Dzieci-Arbatu-treść PDF

Title Dzieci-Arbatu-treść
Author Anonymous User
Course Historia literatury rosyjskiej
Institution Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Pages 11
File Size 292.4 KB
File Type PDF
Total Downloads 53
Total Views 119

Summary

Download Dzieci-Arbatu-treść PDF


Description

Część pierwsza 1. Opisanie dzielnicy Arbat. Sasza Pankratow spotyka podchmieloną Katię. Sasza z Katią odwiedzają Marusię, z okazji Matki Bożej Orędowniczki. U Marusi jest „przyjaciel” (Wasilij Pietrowicz). Ma ona także dwójkę dzieci chłopca i dziewczynkę 10/11 lat. U Marusi jedzą obiad, jest też wódka i zakąski. Maź Marusi nie płacił alimentów na dzieci. Wasilij jest starszy od niej. Katia i Sasza kładą się, rozmawiają o dzieciach i o domniemanej ciąży i ślubie. (Sasza jest wykształcony, student, ona ledwo 6 klas). Informuje go, że wyjdzie za innego. Za mechanika. Po tym jak Marusia wróciła po odprowadzeniu swojego nowego partnera, Sasza decyduje się wrócić do domu. Sasza przygotowuje gazetkę ścienną, potem jest świadkiem przesłuchania Kriworuczki, zastępcy dyrektora przez innych pracowników uniwersytetu. (zebranie egzekutywy). Oskarżają go o to, że umyślnie zawalił budowę akademików, nie wyrobił się z ich budową, a wziął środki państwowe. Łozgaczew powołał Saszę na świadka w tej sprawie. Studenci pracowali przy budowie akademików, w tym Pankratow. Kriworuczko zostaje wydalony z partii. Oprócz budowy, pytają go o zajściu z Azizjanem , który uczył w grupie Saszy, prowadził wykłady z rachunkowości. Sasza głośno, na wykładzie zarzucił wykładowcy, że ten niewłaściwie ich uczy. „Nie mówiłem, że teoria jest niepotrzebna. Tylko, że z rachunkowości nic nie umiemy”. Azizjan (kędzierzawy, obłudny cwaniak) oskarżył Saszę o „wystąpienie przeciwko marksistowskiej analizie nauk ekonomicznych”. Obecni też Janson, Glińska i Baulin. Przekierowano sprawę do komsomołu. Po powrocie do domu Sasza zastaje wujka Marka. Jest on bratem jego matki i wysoko postawionym działaczem politycznym. Wezwał go Stalin. Przyjechał tylko na dzień. Mark przywiózł im prezenty. Siostrze materiał na płaszcz i puszystą chustkę, a Saszy dobrej jakości garnitur. Mark i Sasza śpiewają piosenki („Czeka załomocze, rozstrzelani w tajdze”). Jansen był po stronie Saszy na przesłuchaniu. Syn Glińskiej, Jan, chodził z Saszą do szkoły. Miała polski akcent i była żoną pracownika Kominternu, a sama była dyrektorką. Rozmowa Marka i Saszy o polityce. Mark bardzo pozytywnie opisuje Stalina i jego władzę, z kolei Sasza jest bardziej sceptyczny i nie daje sobie zaślepić oczu. 2. Sofia, matka Saszy, i jej brat Mark byli ze sobą bardzo blisko, „Mark ze wszystkich swoich sióstr, zawsze najbardziej kochał Sonię”. (Mają jeszcze dwie siostry). Opis podróży Marka do komisariatu. Mark Riazanow, ulubieniec Ordżonkidzego, kierował największą budową. Mark przyszedł do Budiagina, do Ludowego Komisariatu Przemysłu Ciężkiego. Budiagin był znajomym Stalina, jeszcze z zesłania. Wcześniej miał bardzo dobrą pozycję, był ambasadorem za granicą, ale odwołano go i został zastępcą komisarza ludowego. Rozmawiali o budowie czwartego pieca. Po rozmowie Mark spytał o sprawę Saszy. Sasza chodził do szkoły z Leną, córką Budiagina. Poprosił o ingerencję w sprawie Saszy. Mark został poproszony do towarzysza Siemuszkina. Przekazano mu informację, że o 4 jest oczekiwany na Kremlu. Zanim Riazanow udał się do Stalina, razem z Siemuszkinem czekali na wytyczne Ordżonkidzego, jednak ten nie odbierał. Mark udaje sie na wizytę do Stalina, przed wejściem sprawdzają go dwaj żołnierze. Stalin jest świadom swoich pozycji, wzbudza respekt i umiejętnie prowadzi rozmowy. Gdy Mark chciał omówić budowę, Stalin przerwał mu, „wszyscy to wiedzą”. Przeszli do tematu uciekających komsomolców , potem znów wrócili do budowy, a konkretnie do jej terminów. Stalin kazał odłożyć Riazanowi podróż powrotną na około 2 dni, chciał omówić sprawę na posiedzeniu biura politycznego. Nit nie śmiał zapytać Marka o rozmowę ze Stalinem, nie chcieli przeinaczyć jego słów. Nie zapytał nawet jego przyjaciel Budiagin. Mark zawdzięczał swoją karierę Ordżonkide i to jemu opowiedział szczegóły rozmowy ze Stalinem. Mark przedstawił referat, na około 5 minut w Komisji Centralnej (KC). Wystąpienie prowadzi Mołotow. Mark opowiedział o budowie czwartego pieca i krótko o zwłoce w oddaniu do użytku drugiego wydziału martenów (pieców). Zauważono, że nie ma podpisu komisarza leśnictwa, ale Stalin kazał zająć się Riazanowi produkcją Stali i stwierdził, że podpis mogą uzyskać bez niego, jego projekt został odebrany pozytywnie. Komsomolcy uciekali. 3. Ojciec Szaroka był krawcem i ożenił się z jedyną córką pracodawczyni, chodził także na wyścigi konne i zakładał się o wyniki Starszy brat Jury Szaroka, Wladimir został skazany na 8 lat łagru za ograbienie sklepu jubilerskiego. Jura nienawidził polityki, chciał zostać inżynierem. Był ugrzeczniony i powściągliwy. Rodzina Szaroka nie była bogata, a i tak jego ojciec szukał adwokatów, którzy pomogliby wyciągnąć jego syna z więzienia. Byli oni dość drodzy i żeli w bardzo bogato urządzonych mieszkaniach, ojciec Jury zazdrościł im. W dziewiątej klasie Jura wstąpił do Komsomołu. Jura był tajemniczy i dzięki temu podobał się dziewczętom. Na uczelni angażował się w prace społeczne. Ojciec Szarka zdobył pieniądze i uszył mu elegancki garnitur, żeby syn mógł się pokazać. Rodzina Jury nie utrzymywała kontaktów z biednymi krewnymi, a ojciec zabronił Jurze przyprowadzać do domu kolegów. Szarok chciał zostać adwokatem, adwokat zrobił na nim wrażenie w sądzie, gdy bronił jego starszego brata. „Najtrwalsze więzy łączyły Jurija z kolegami ze szkoły. Troje z nich mieszkało w tym samym domu: Sasza Pankratow - sekretarz szkolnej organizacji komsomolskiej, Maksym Kostin syn windziarki, koledzy nazywali go Maksem, oraz Nina Iwanowa, komsomołka o miękkim sercu, to ona wychowała i wykształciła Szaroka. Wraz z Leną Budiaginą, córką znanego dyplomaty, tworzyli w szkole zwartą grupę aktywu.

Zbierali się u Leny, w Piątym Domu Rad. Budiagin przebywał za granicą, mieli więc mieszkanie do swojej dyspozycji. Jura bywał tam, przeczuwając niejasno, że znajomości te przydadzą mu się w przyszłości. Obecnie przeczucie to przekształciło się w realną nadzieję. Budiagina odwołano z placówki i powierzono mu stanowisko zastępcy komisarza ludowego przemysłu ciężkiego: może pomóc.” Szarok udaje się do Leny Bugiadin. Lena jest piękną dziewczyną o czarnych włosach. Jura zdaje sobie sprawę z ego, że Lena jest ładna. Gdy przyszedł do Leny, ta wpuściła go do taty, Szarok mówi Budiagiowi o tym, że kończy studia na wydziale prawa radzieckiego, ale nie wezmą go do pracy w sądzie, bo brat siedzi i czy nie mógłby się za nim wstawić, żeby wysłali go do jakiejś fabryki. Biudiagin odpowiada mu, że w nowym wymiarze sprawiedliwości potrzebni są ludzie wykształceni, ale i tak może zadzwonić do Egerta i z nim porozmawiać w tej sprawie. Potem Jura wrócił do swoich znajomych. Przywitał go Maksym, barczysty i rumiany młodzieniec, słuchacz szkoły wojskowej. W pokoju jest także Nina Iwanowna, o której Jura mówi, że nigdy nie umiała się ubrać i że ma końskie czoło. Wadim Marasewicz, syn znanego lekarza, do którego Jura nastawiony był życzliwie, rozsiadł się na kanapie. Był otyły i o grubych wargach i krótkich kosmatych brwiach. Lena ma młodszego brata. Paczka rozmawiała o Hitlerze i wojnie. Nuli dumni z przynależności so takiego społeczeństwa. Brakowało tylko Saszy. Jura i Sasza nie byli w dobrych stosunkach, więc Jura się ucieszył. Kiedy pracowali w fabryce Szarok został uczniem frezera, a Sasza rozładowywał wagony. Budiagin dzwonił do Glińskiej w sprawie Saszy. Jura uważa, że Sasza jest podobny do Budiagina - gotowy służyć krajowi, nie poszedł na historię, a na politechnikę, bo kraj potrzebuje inżynierów. Lena wróciła do Rosji jak już była starsza i niezbyt dobrze znała rosyjski, była wyczulona na wszystko, co było rdzennie rosyjskie. Lenie także podobał się Jura. Cały czas utrzymywali przyjacielskie stosunki, lecz dziś, gdy przyszedł objął Lenę, co przekroczyło granicę czystej przyjaźni. Kilka dni po spotkaniu Lena nie mogła wyczekiwać na telefon od Szaroka i zadzwoniła do niego, ten zaproponował jej wspólne wyjścia i spotkali się Poszli na potańcówkę, gdzie byli też inni wysoko postawieni goście. Około pierwszej wyszli z klubu i Lena zaprosiła Szaroka do siebie, żeby „posiedzieć”. Lena poszła się przebrać, a Jura zaczął szperać po gabinecie jej ojca, nie został przyłapany. Szarok, jako robotnik nabrał pewności siebie i utożsamiał się z robotnikami o „mocno inteligentnych” wyrażał się z pogardą. Ojciec Szaroka większość czasu spędzał na wyścigach, a matka w cerkwi. Jego ojciec w Boga nie wierzył, miał mu za złe swoją ruinę. 4. 7 listopad, Sasza czekał na kolumnę instytutu. Kolumna sunęła powoli, mieli transparenty na cześć Stalina. Panowała ogólna wesołość. Ludzie śpiewali i tańczyli. Sasza podszedł do kolumny instytutu i spotkał tam swojego przyjaciela Runoczkina, który niósł transparent. Sasza musiał dołączyć do rzędu innych lat, jednak zezowaty Runoczkin zdołał do niego podejść i poinformował go o tym, że zdjęli ich gazetkę ścienną, którą Sasza przygotowywał z innymi. Baulin zdjął ja za żartobliwe fraszki, napisane przez studentów, które uznał za szkalowanie idei przodownictwa pracy. Redaktorem gazetki był Runoczkin, ale pomysł na fraszki był Sasza i sam nawet napisał jedną na starostę grupy. Pozostałe 3 napisała Róża Połużan. Sasza uważał, że fraszki były niewinne, chciał zrobić wesoły świąteczny numer. Gazetki zostały napisane na przodownik, co jak zaargumentował Sasza było związane z tym, że w gazetce zostały umieszczone tylko zdjęcia przodowników, to jednak nie spodobało się władzom uniwersytetu. Przyczepili się także do tego, że gazetka nie ma artykułu wstępnego, co Sasza uważał za zbędne powtarzanie materiału w innych gazetkach. Gdy Sasza proponował innym swoje pomysły, zgodzili się, tylko Róża Połużan zasugerowała napisanie artykułu wstępnego. Porządkowi sprawdzali pochód na plac czerwony. Był tam też Łozgaczew, który zwrócił uwagę Pankratowowi, że ten nie przyszedł na czas, jednak Sasza, jak inni studenci, mieszkający w pobliżu, mógł do pochodu dołączyć po drodze. Zatem odpowiedział Baulinowi, że jak ten widzi on jest na manifestacji. Spotkało się to, oczywiście z negatywnym odbiorem. Wszyscy wpatrywali się w mauzoleum i wyszukiwali Stalina. Gdy go zobaczyli zaczęli wykrzykiwać: Stalin, jednak nie można było się zatrzymywać, bo żołnierze ponagnali, żeby iść dalej, po przejściu placu, transparenty były zbierane, a ludzie wracali do domów. W pewnym momencie Stalin pozdrowił naród. Po święcie zwołano zebranie egzekutywy i aktywu w trybie pilnym. Zaczął je Łozgaczew, chodziło o fraszki i kłótnie z Azizjanem Saszy, a także nie było artykułu wstępnego o święcie i Stalinie. Oskarżają go o atak na podstawowe wartości, np. pracę, a dodatkowo oskarżyli dyrektora wydziału Jansona, o to, że stworzył atmosferę, w której mogą pojawiać się takie bunty. Wezwali Runoczkina, pytał go Baulin. Runoczkin powiedział to samo, co twierdzi Sasza. Potem Pozdniakową, Połużan, Kowalewa, a w końcu Pankratowa. Znajomi Saszy uciekali od odpowiedzialności za wywieszony numer gazetki. Przesłuchanie Saszy wywołało ogólne poruszenie. Sasza wziął na siebie odpowiedzialność za przygotowanie numeru. Nie przyznał się do dywersji politycznej. Zapytali się też, czy komuś nie mówił o sprawie, ponieważ Budiagin dzwonił do Glińskiej, przyznał się do tego, że powiedział wujkowi. Podczas przesłuchania na sali słychać było różne krzyki. Potem wezwano Janson, znów można było usłyszeć krzyki. Janson nie określił czynu Pankratowa jako dywersji politycznej, określił go jako czyn nieświadomy, zarzucali mu, że miał w tym jakiś udział. Następnie zaczął mówić Baulin, dalej oskarżał Pankratowa i Jansona. 5. Jura chciał utrzymać swój związek z Leną w tajemnicy. Unikał jej domu, rodziny i znajomych, Lena zgadzała się na to. Jego rodzice nie przywiązywali dużej wagi do jej odwiedzin. Lena podziwiała jego rodziców i ich zachowanie. Zazdrościła im rodzinnych związków, tak innych od jej rodziny. Chodzili w eleganckie miejsca dla eleganckich i

6.

7.

8.

9.

bogatych ludzi, gdzie płacili razem, a także zwracali uwagę. Lena wychodziła od Jury bardzo późno. Budiagin nie lubił Jury. Na początku grudnia Jurę wezwano do Ludowego Komisariatu Sprawiedliwości, do działu kadr. Przyjęła go kobieta w średnim wieku, rudawa, o płaskich piersiach i drobnej, ruchliwej twarzy. Nazywała się Malkowa. Chciał przydzielić go do pracy po studiach. Opowiedział o sobie, bracie, zapytała go dlaczego dopuścił do zamknięcia brata. Firma, w której kiedyś pracował wysłała imienne zapotrzebowanie na Jurę do pracy prawno-administracyjnej. Jura nie chcąc wyjechać na prowincję zasłaniał się bratem i starszymi rodzicami. Potem Malkowa oznajmiła, że przekaże dokument naczelnikowi, a decyzję podejmie Komisja ds. zatrudnienia. Jura pobierał stypendium na studiach. Uczelniana organizacja partyjna zarekomendowała go do innej pracy w Moskwie, ale Malkowa nie chciała powiedzieć mu jakiej. Jura nie polubił jej, uważał ją za jakąś wiejską babę. Podczas praktyk w sądzie Jura poznał drugą stronę pracy adwokata, ale nadal pociągał go ten zawód. Nie powiedział nikomu o wezwaniu do Narkomatu, jednak Lena zauważyła jego przygnębienie i dopytała, a także zaproponowała pomoc ojca,, Jura odmówił. Lena opowiedziała mu także o tym, że Sasza został wyrzucony z Komsomołu oraz ze studiów. Następnego dnia spotkał Saszę w bramie, ten odpowiedział mu, że wszystko już się wyjaśniło. Odpowiadał tak wszystkim, w trosce o to, żeby nie dowiedziała się o tym matka. Reszta osób dostała nagany. Łozgaczew został nowym dziekanem w miejsce Jansona. Kriworuczko i tak wydał Saszy kartki żywnościowe, co pomoże jego mamie nie dowiedzieć sie o niczym. Poszedł do Komisji rejonowej i tam Zajcewa wypytała go o Kriworuczkę, po prosiła go opinię z fabryki i powiedziała, że jego sprawa będzie rozpatrywana posiedzeniu egzekutywy rajkomu partii i Komsomołu. Podobała mu się praca w fabryce. Tu następuje opis pracy Saszy przy załadowaniu beczek, towarów i jego brygady. Opis brygady Tatarów. Sasza trafił do brygady Tatarów, bo człowiek m zachorował. Tatarzy nosili beczki na plecach, inaczej od Rosjan, jednak Sasza i tam odnalazł swoje miejsce i nauczył się nowego sposobu. Potem Małow, jego szef wysłał go, żeby uczył się na szofera. Sasza pojechał do fabryki i spotkał Małowa, był teraz Sekretarzem organizacji partyjnej, napisał dla Saszy opinie, praca bez zastrzeżeń. Opis tego jak zmieniła się fabryka, jej ulepszenia. Po powrocie w skrzynce Sasza znalazł list od ojca, który prosił o przysłanie mu poradników technicznych. Ojciec Saszy był agresywny, dużo kłócił się z żoną, żona bała się go i dużo płakała. Ojciec nie mieszkał z nimi od ponad 6 lat. Sasza udawał, że chodzi na uczelnie, żeby nie martwić mamy. Czasem spędzał czas w domu Niny Iwanownej, gdzie przebywała także jej siostra Waria. Miała długie czarne włosy, migdałowe oczy, była ładna, miała 15 lat i patrzyła na Saszę kokieteryjnym wzrokiem. Była frywolna i nie przejmowała się tym, że Sasza jest starszym od niej chłopakiem, wygłupiała się, pokazywała nogi i mówiła jak chowa ściągi. Rodzice Warii i Niny zmarli, Nina musiała sama wychować siostrę, w czym na początku pomagali jej przyjaciele. Waria nie była komsomołką. Sasza, przepytuje Warię, Nina opowiadała mu, jak ciężko jest jej wychowywać siostrę, z kolei Waria odcina się, żeby Nina wyszła za Maksyma, Nina pracuje jako nauczycielka, a Waria zajmuje się domem, gotuje, itp. Nie lubi, gdy siostra wtrąca się w jej życie. Nina uważa, że Waria jest próżna i że zależy jej tylko na chłopakach. Sasza poszedł do Komitetu rejonowego, zebranie prowadzi Pierwszy Sekretarz Stolper. Wezwał go, Stolper, chudy człowiek w okularach. Kriworuczko, były członek opozycji, a także, że usunęli go z partii, gdyż nie zerwał kontaktów, a także ukarano naganą, znów przyjęto do partii i znów wydalono. Wszystko przekazywała Zajcewa. Stolper zrugał Baulina, że nie mają dowodów, że jak mogli dopuścić do antypartyjnych wystąpień, itp. Stolper uważa, że ktoś zachęcił Saszę o wydania gazetki. Przesłuchali Baulina i Małowa. Saszę oskarżyli o wykorzystywanie powiązań i wrogość ku partii. Zapytali Saszę czemu wystąpił w obronie Kriworuczki i o sprawę z Azizjanem. Nowy rok u Niny Iwanownej. Waria upiekła gęś z kapustą. Była tam też Wika Marasiewicz, siostra Wadima, była tęga i leniwa. Wyrosła na wysoką dziewczynę o jasnych włosach. Znalazła się tam przypadkowo, bo pokłóciła się z adoratorem, z którym chodziła do najlepszych restauracji. Nie bawiła się dobrze i swoją miną i wyglądem dawała znać, że jest znudzona. Szarok próbował z nią flirtować, żeby ukryć swój związek, bez sensu, bo i tak wszyscy już wiedzieli. Jura przyszedł do Niny trochę podchmielony. Maks przyprowadził przyjaciela – Serafina. Nina odrzuciła zaręczyny Maksyma. Maksym martwił się też sprawą Saszy. Sylwester 1934 rok. Wznieśli toasty za wszystkich. Nina była zła na Jurę, że robi przykrość Lenie, a ten zdenerwował się wzniesionym toastem za szkołę. Sasza wzniósł także toast za Warie, próbował zeswatać go z Warią. Wszyscy tańczyli, Sasza nawet z Warią. Jura wyszedł z Wiką na korytarz, o tym Lena wybuchła mieli nie hałasować na korytarzu, w ogóle po za domem. Inni próbowali uspokoić zwykle spokojną Ninę. Jura objął Lenę i tym samym dał znać że ich stosunki to ich prywatna sprawa, a także powiedział do Niny - Kolejna histeria starej panny. Saszy nie spodobało się zachowanie Jury, upomniał go więc. To stara Szarokowa powiedziała mamie Saszy o wydaleniu z instytutu, Sasza domyślał się w tym cichej roboty Jury. Sasza i Jura zaczęli się kłócić. Sasza chciał wyjść z Leną, jednak ta chciała być bezstronna i została. Sasza zarzucił jej, że znalazła sobie gnojka, a ta oblała się rumieńcem i wybiegła, a za nią wyszedł Jura. Saszy było przykro, że zepsuł sylwestra. Sasza martwił się tym, jak spokojnie mama przyjęła informację o wyrzuceniu go z instytutu. Zrzuciła sytuację Saszy na brak ojca, winiła siebie za to, że nie potrafiła utrzymać rodziny, popadła w przygnębienie. Napisała list do ojca Saszy, lecz

10.

11.

12.

13.

ten zanim przyjechał, wypytał czy Mark na pewno nic nie może zrobić. Jego matka zaczęła na długo wychodzić z domu. Sasza martwił się o nią i szukał jej, dzwonił po jej siostrach. Sasza był drużynowym pionierów jeździł na letnie obozy do Rublowa. Utrzymywał żelazną dyscyplinę, pionierzy bali się go, miał problemy tylko Kostią Szabrinem. Sasza postanowił odesłać go do domu. Mimo wstawiennictwa kolegów, Sasza nie zmienił decyzji. Żal mu było teraz tego chłopca i tego jak musiał stanąć przed ojcem po powrocie. W Chamownickim Komitecie Rejonowym Komsomołu, osiem lat temu przyjmowano Saszę do organizacji. Nosił wtedy skórzaną kurtkę, nienawidził elegantów, nie dbał o nic z wyjątkiem książek. Sasza zastanawiał się czy aby nie zwrócić się w swojej sprawie do Stalina. Pewnego dnia zobaczył jak jego mama wypatruje kogoś w bramie, prosił, żeby poszła do domu. Spotkał ją też na Arbacie, jak chodziła po ulicy i wypatrywała kogoś, jakby kogoś śledziła. Sasza zapytał ją, kogo wypatruje. Matka odpowiedziała mu, że śledzą go trzej mężczyźni i to ich obserwuje Sofia Aleksandrowna. Sasza nie wierzył jej. Matka Saszy uważa, że są w zmowie z policjantami. Twierdzi też, że najmniejszy z nich mówi do niej, tak, żeby tylko ona słyszała. Wie, że nie ma prawa z nią rozmawiać. Spytała go czy nie zabiorą Saszy, ale tamten tylko położył palec na usta i zniknął w tumie. Sasza nie wierzy matce i prosi ją, żeby się tym nie przejmowała. Chciała się od nich dowiedzieć wszystkiego, a tym czasem Sasza przekonywał matkę, że znów przyjmą go na uniwersytet. Sofia Aleksandrowna bardzo przejęła się sprawą Saszy. Administracja wezwała Saszę, ale poszła jego mama, chcieli uzupełnić jego miejsce pracy, ktoś dzwonił, pytali o kogoś, kto tam nawet nie mieszkał, o nic nie pytali lub często dzwonili do sąsiadki Gali. Sofia Aleksandrowna szukała pomocy u różnych osób, ktoś nawet zaproponował, aby Sasza wyjechał z Moskwy. Jego mama chciała, aby te propozycję podsunął Saszy mężczyzna, poprosiła więc współlokatora Wiktora Iwanowicza Nosowa. Pokazywał on Saszy różne książki, np. o pierwiastkach dobra i zła, Piekło Dantego. Podsunął Saszy pomysł. Przekonał go argumentem o wciąganiu w sprawę dużej ilości osób. Sasza przyjechał na Stary Plac. Sasza wszedł do dużego budynku Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej, odnalazł numer gabinetu Solca i skierował się na pierwsze piętro. Było tam wielu oczekujących, wszedł w przypadkowej kolejności, niezważając na oczekują...


Similar Free PDFs