Wierny-Rusłan PDF

Title Wierny-Rusłan
Author Anonymous User
Course Historia literatury rosyjskiej
Institution Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Pages 3
File Size 86.7 KB
File Type PDF
Total Downloads 105
Total Views 122

Summary

Download Wierny-Rusłan PDF


Description

Motto co wyście zrobili Panowie” GORKI Rozdział 1 Rusłan to pies, je zupę i kości, pan rzuciłek odpałek po papierosie do miski, zabrał Rusłana zapiął psa i wyszli, jest to smutny Obraz schroniska, Rusłan jest zadowolony, że dziś to on idzie pierwszy na spacer, widzi śnieg, cofa się, pan do niego, że się zasiedział, on nie nazwałby tego śniegiem, a po prostu bielą, szaleństwo w śniegu, widok zaśnieżonych baraków, drutów i słupów, nie widać ludzi, mysli, że może umarli, ale wtedy on by ich wyczuł, a nie czuje, więc pewnie uciekli, zostawili psy, Rusłan otarł się o pana, a to znaczyło, że wszystko rozumie i jest gotowy pomóc, pan zawsze odpowiadał, kładąc dłoń na łbie, ale teraz tak nie zrobił, Rusłan nigdy nie umierał, ale przy panu nie bał się niczego, otwarta na oścież brama do obozu, Rusłan się zjeżył i zawył, wieża nie świeci, był to obóz dla więźniów (Rusłan nazwya ich służbą), chodzili po placu wyśmiewali się i drażnili psy, Rusłan wyczuwał już wcześniej ich ucieczkę, psom i służbie nie wolno się mylić, panom można wiedział więc, że za ucieczką służby odpowie on, rozzłościł się, biega, pan krzycyz, żeby nie ciągnął (nazywa go ścierwo), pociągnął go, puścił, Rusłan biegnie, Rusłan wywąchuje, zmęczył się, ale dla pana (dla jego oczu) zrobi wszystko, psy, które nie pracują dostają karę, są kopane, te psy pomagały panu w obozie, pilnowały więźniów, historia Reksa, który nie zareagował i został zastrzelony, psy tracą siły, starzeją się, przywiązują się do swoich więźniów i każdy kończy jak Reks Rusłan obawiał się tego, ale wiedział, że jest to naturalne zakończeniue służby u pana i nie chciał inaczej skończyć swojej pracy dla niego, tylko tak, jedzie traktor, ciągnie towarowy wagon bez kół, gada coś do pana, ale pan jest niemiły, pan jest obojętny na ten wagon (mieszkalnik), jak dla niego można go nawet zniszczyć, gadają o pracy psów a później ich zabiciu, kierowca nie pochwala tego widzi spojrzenie pana żeby zaatakować kierowcę, ale ten nic nie mówi (nagroda w postci jedzenia była zbędna, bo w takich chwilach nie mógł jeść xd), dla Rusłana największą nagrodą była sama służba, nie chce myśleć o tym co się z nim stanie, jak na razie chce służyć panu, traktor wjeżdża na teren obozu niszcząc stojące słupy, pan odgania Rusłana, uznał, że nie jest już panu potrzebny, bo został wyrzucony z obozu, biegnie przed siebie, wie, że dobiegnie do stacji na dworze, zdaje sobie sprawę, że powinien tam dobiec do czasu gdy przyjedzie pociąg z nowymi osadzonymi Rozdział 2 Na peronie około 20 psów, szczekają, wyją, są piekne każdy ich podziwia, ale boją się podejść do nich cały dzień czekają, nie doczekałay się i rozeszły z dworca, psy chodziły własymi ścieżkami, nikogo nie właczały do swojej grupy, kobiet i dzieci nie zauważały, towarzyszyły tylko mężczyznom, Rusłan siedział przy obozie, chciał panu tyle spraw podać, w obozie nie ma już słupów, są nowi faceci i kobiety, faceci są zboczeni, Rusłan wolałby powrót więźniów, pan dla Rusłana jest wielki, ma moc, ładnie pachnie, pan zabronił jemu wchodzić do obozu, a on ma ochotę obszczekać nowych osadników obozu, jedna kobieta rzuciła mu chleb, ale nie chciał, bo on był wierny jedzeniu pana, przypomina sobie, że bezpieczne jedzenie było wcześniej żywe, bo jeśli chodziło po ziemii i samo się nie zatruło to nikt go nie zatruje. Spał na środki drogi, wyglądał coraz gorzej, ale codziennie siedzial przy obozie, pan dalej jest w obozie, co cieszy Rusłana, ale inne psy się od niego oddaliły, Rusłan nie wie czemu, Dżulbars to pies groźny, gryzie wszystko i wszystkich, na każde podwórko psy muszą mieć pozwolenie od innych psów, Rusłan leży na chodniku, boli go brzuch, zapomniał, że nie był w obozie, podniósł się pobiegł, bo przecież Tyl trzeba opowiedzieć panu jak każdy pies nie widzi za dobrze, Rusłan zatrzymał siew biegu, zaskowyczał, obrócił się, pobiegł dalej, okazało się, że w domu obok był jego pan, z walizką odświętnie ubrany, biegł, ludzie się go bali, bo wyglądał na groźnego, stracił węch, ale usłyszał pana, w bufecie zauważa pana z kimś, uważa, że pan jest we wszystkim lepszy, jest zazdrosny, czeka w kącie nie biegnie się przywitać z panem, pan Wycieruch (jego rozmówca) nazwyał

Sierżantem, a w rzeczywiśtosi pan był starszym szeregowym, pan niby pilnował archiwum, piją alkohol, pan się boi czegoś chyba, tak z rozmowy wynika, ale nie daje tego po sobie poznać, pan był jakimś dręczycielem, Rusłan się nudzi, ale postanawia pilnować bagażu pana z tej pozycji może patrzeć na ukochanego pana, Rusłan zastanawia się, czy skąd się biorą panowie tacy ładni i doskonali, pan wstaje mówi, że idzie do odmu jego rozmówca klepie go po plecach Rusłan zrywa się od razu, pan uderzył go w psyk, zdziwiony jego obecnością, znów nazywa go ścierwem, wypraszają pana i psa, bo pies nie ma kagańca, pan mówi, że nigdy mu potrzebny nie był, Rusłan żali się panu na ludzi, mówi, że poszedłby już stąd, ale poczeka na pana, pan gada jeszcze z Wyceiruchem i mówi mu, że do narzekania wszyscy a jak przyjdzie zabić psa to nikt nie jest chętny, pan głaszcze go po mordzie, ale Rusłan tego nie lubi i z trudem się powstrzymuje, Rusłan pogardził chlebem od pana, pan się wściekł każe mu jeść więcej, ten posłusznie je, Rusłan kiedyś był nakarmiomny czymś okropnym i przypomniału mu się to teraz, wszystko co nie pochodzi z rąk pana truje i śmierdzi, nie bawi go to jedzenie, ale dla pana to robi, wychodzą z bufetu, pan mówi żeby się pogodzili, Rusłan czuje odrzucenie i wychodzi, idzie przez dworzec, wie, że pan już go nie kocha, doznał bólu z ręki pana, Rusłan myśli, że niektóre psy też mają nowych właścicieli, idzie Wywierciuch, krytykuje pana, ale mówi Rusłanowi, że pan już wyjechał, woła go za sobą, wącha go, ten wyciąga rękę ale zabiera ją zaraz, okazuje się, że jeden więzień zdecydował się wrócić do obozu, dla Rusłana pana już nie ma. Dla Rusłana Wycieruch wciąż jest więźniem, zobowiązany i wierny służbie postanawia nieustannie go pilnować ( Wycieruch odbiera to tak, że pies się do niego przywiązał). Rusłan dał tylko raz dotknąć się Wycieruchowi. Rozdział 3 Doszli do obozu, paniStiura właścicielka połowy domu nie chce wpuścić Rusłana, bo to pies, pani daje mu jedzenie, ale ten nie je, zasnął na ganku, w nocy dużo się budził, biegnie do lasu, bo Wywierciuch pił wieczorem z panią wino, którym Rusłan gardzi xd poznał psa Trezorka, wraz z Wywierciuchem i więźniem chodzili po wielu miejscach W. nazywa go Rusłasza, W. naprawia coś w wagonach pociągu, zbierał listwy i zabierał je ze sobą do odmu, W. robi szafko kredens dla pani Stiury, Stiura wyrzuca W., mówi żeby wracał do żony i do dzieci ten jej mówi że najpierw chce się upewnić, czy nie zapomniał jak się co robi, poza tym mówi, że w domu już go za zmarłego wzięli to jak może tam teraz wrócić xd że w oóle nie ma gdzie wrócić, Wycieruch coraz więcej pije, W. nazywa siebie szpiegiem, Rusłan wie, że W. i Stiura się kochają, wie też, że trzeba to będzie kiedyś przerwać, a oni się bzykają, Rusłana denerwują suczki przychodzące na ganek i kuszące go, odstrasza je, nie zawierał nowych znajomości, a starzy znajomi go nie odwiedzali, idzie gość w białym kitlu, ten co kiedyś wbił Rusłanowi coś do buzi, ale tym razem głaszcze go i nic nie robi, jednak wbija ugłe w ucho, tym Rusłan jest zaskoczony, w przeszłości z innymi psami był szkolony przez instruktora, najtrudniejszy test to test na konwojowanie, Ingus jako najlepiej wytrenowany pies miał wrodzony dar, inne psy były zazdrosne, ale wiedziały, że Ingus nie chce przodować, Ingus nie wykonuje swoich poleceń, ale wszystko uchodzi mu płazem, Ingus uratował Rusłana przed wężem, bo była zima i Rusłan stał na zewnątrz, wąż chciał go zaatakować, Ingus został porażony prądem przez jednego z panów,wąż odgryzł głowę Ingusowi, wił się dalej po ziemi z głową jego, wszystkie psy wbrew poleceniom i biciom przez panów rzuciły się na węża i go gryzły, by odkupić Ingusa, Dżulbars przegryzł smycz, stanął na przeciwko lufy, którą Głowny Pan wymierzył w atakujące węza psy, pan się zmieszałi dał spokój stwierdził żeby pieski sobie gryzły węża xd przestały gryźć, noc spędziły w boksach, wszystkie psy tęskniły za Ingusem, a instruktor go udawał xd ten instruktor Ingus szczekał aby uciekać z tego miejsca, bo nie są tu mile widziani, panowie go związali i wrzucili do Boksu, a on całą noc pierodlił swoje i mówił, że tam będzie inny wolny świat, rano panowie związali instruktoraIngusa, posadzili go na krześle, a ten płakał i patrzył na psy, psy straciły swoją nadzieję, Rusłan wraca do teraźniejszości, kończy wspomnienia, śpi na ganku

Rozdział 4 Wycieruch i Rusłan weszli do dworca, ktoś napisał telefrag do W. Rusłan odkrywa nowe umiejętności, zaatakował małego łosia i go zabił, wygrał walkę z matką, spotkał wilki też z nimi walczył, pomyślał o wolności i życiu w lesie, ale był przywiązany do ludzi, noce spędzał na dworcu, patrzył na przyjeżdżające pociągi, bawi się z dziećmi na plaży, a przy okazji je pilnuje, wszędzie słyszał, że ludzie są źle, sam tak nie myślał, Wycieruch ma liścik, wyszli z budynku, jest zaskoczony, chętnie teraz pracował, ale poszli może z dwa razy i W. zamknął się w domu i śmierdział, Rusłan postanowił przenieść się na drugą stronę ulicy, W. mówi do Rusłana, że pora się pożegnać, bo odjeżdża pociągiem, ale ten pociąg długo nie nadjeżdżał, Rusłan ociera się o W. wyraz spowinowacenia się z W. Rusłan kobiety nazywał dwunogi, Stiura i Wycieruch poszli na dworze, Rusłan za nimi, słyszy rozmowę ich, W. jedzie do rodziny, ale w domu nie wiedzą, że on wróci, Rusłan zrozumiał to tak, że W. już żałuje, że wyjeżdża, pociąg, pożeganie, Rusłan obserwuje W. traci w jego oczach, pociąg odjeżdża, po chwli W. wyskakuje z pociągu i znów jest na stacji, na miejscu obozu postawiono bloki, przechodzi koło morza, tam ktoś krzyczy na pomoc, Rusłan wpada do wody i płynie do niego, Rozdział 5 Rusłan na dworcu, nadjeżdża pociąg ze służbą, z więźniami,( to nie więźniowe przyjechali ale młodzi ludzie, którzy imeli zagwarantowane mieszkania w nowych blokach w wybudowanym sowchozie, Rusłan porównuje to do obozu, ale to nie obóz. ten się cieszy, wybacza wepchnięty koc do buzi i wyśmiewanie, ważne, że wrócili, ale pamięta o swoich obowiązkach, nie przestrzegają zasad i przepisów, kolumna idzie do obozu, śpiewają, nadciąga wiele psów, ale nie gada z nimi Rusłan, doszli do obozu, a tam sklepy i stragany, jakas popychanka między chłopakiem a dziewczyną, Rusłan łapie ją za kolano, ta piszczy, ale chłopak odczuł, że pies chciał pomóc, chłopak poczuł zaufanie do psa a pies do niego, walka między ludźmi a zwierzętami, Rusłan walczy z 4 ludzi, wbija zęby w jednego z nich w walce Rusłan zostaje złamany w grzbiecie, przychodzi W. jest lekko zły i poirytowany, propozycja żeby zawieźć do weterynarza, W. mówi, że nie ma sensu , pomysł, żeby dobić go łopatą, bo W. nie zgadza się na strzelbę, łopata w ruch, Rusłan łapie ją w zęby, koleś jest zdziowny ale W. każe drugi raz to zrobic, bo pies się męczy i nie przeżyje tego, tym razem udana próba zabicia i złożenie Rusłana w rowie. Rozdział 6 Alma wylizała go, skowyta nad nim, a ten się obudził xd przeżył to, inne psy się radują, poczuły się odrzucone, a gdy jakiś pies się wywyższa to rzucają w niego kupą, widzi Trezorka, który próbował go ratować, Trezorek wyje i ucieka, związany z Rusłanem największą psią więzią, Rusłan wspomina swoje młode lata w hodowli psów, rudy pan (ten sam co na początku) go wybrał, Rusłan ze strachu zawarczał, pan nadał mu imię Rusłan, matka żegna Rusłana, pan mówi żeby braci i siotry Rusłana utopić, wraca do rzeczywistości uświadamia sobie, że ludzie dwunodzy są źli okrutni fałszywi, nie ma już do czego wrócić, pragnie być po drugiej stronie gdzie będzie cisza i spokój, zawsze wierny ślepo wykonywał polecenia pana...


Similar Free PDFs