Title | Bajka terapeutyczna (l Äk przed p ój Åciem do przedszkola) |
---|---|
Author | Marcin Marciniak |
Course | Filozofia |
Institution | SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny |
Pages | 2 |
File Size | 98.5 KB |
File Type | |
Total Downloads | 40 |
Total Views | 129 |
Contrary to popular belief, Lorem Ipsum is not simply random text. It has roots in a piece of classical Latin literature from 45 BC, making it over 2000 years old. Richard McClintock, a Latin professor at Hampden-Sydney College in Virginia, looked up one of the more obscure Latin words, consectetur,...
BajkaoZuzi (lękprzedrozłąkąpodczaspierwszychdnipobytuwprzedszkolu) kursbiblioterapiiIº/2008 WmałymmiasteczkuprzyulicyMiodowejstałdomekzczerwonejcegły.Mieszkała wnimmałamisiaZuziaorazjejrodzina:mama,tataistarszasiostraBasia.Tatawychodził wcześnie rano do pracy, gdy Zuzia jeszcze spała.Większość czasu misia spędzała z mamą. Codziennie rano odprowadzały Basię do przedszkola. Bardzo lubiła te poranne spacery. Podobało się jej równieŜ w przedszkolu, wszystko byłotam takiekolorowe: małestoliczki, małekrzesłaiduŜoprzeróŜnychzabawek.PopoŜegnaniuzsiostrąszłynaplaczabaw.Zuzia huśtała się na huśtawkach, bawiła się w piaskownicy, biegała, a gdy się zmęczyła siadała obok mamy na ławce i rozmawiały. Następnie robiły zakupy w sklepiku u pana Barnaby iwracały dodomu.Wspólniezmamąrozpakowywałyzakupy,anastępniegotowałyobiady. Mama prawdziwy dla rodziny misiów, a Zuzia taki na niby dla swoich lal. Gdy mama gotowała zupę pomidorową, to Zuzia równieŜ gotowałataką samą,gdy mama piła herbatę, ZuziasiadałaprzyniejiteŜpiłaherbatę.KiedymałamisiabyłajuŜzmęczona,mamakładła jądołóŜeczka,otulałakołderkąiczytałabajkędopókicórkaniezasnęła.Podrzemceszłydo przedszkolapoBasię. SiostraopowiadałaZuzijakwspanialesiębawiła,ilemakoleŜanekikolegów. PewnegodniaZuziazapytałamamę: –Kiedyjapójdędoprzedszkola? –Achcesz?–spytałamama. –Tak!ChcęsiębawićzinnymidziećmitakjakBasia. Mama spojrzała z czułością na swoją młodszą córkę, wzięła ją na kolana, przytuliła ipowiedziała: – Bardzo się cieszę z twojej decyzji, po wakacjach we wrześniu ty pójdziesz do przedszkola,ajadopracy. Czas mijał, nadeszły wakacje, a po nich wrzesień i pierwszy dzień Zuzi w przedszkolu, a mamy w pracy. Zuzia czuła się szczęśliwa, a jednocześnie niespokojna. Zabrałaswójplecak,doktóregozapakowałakredki,pisakiikapcie,wzięłasiostręimamęza łapkiiwyszły. Wprzedszkolupanowałgwarizamieszanie.Niektóredziecitak,jakBasiawitałysię radośnie po wakacyjnej rozłące, a inne – te, które pierwszy raz tu przyszły – ze łzami w oczach Ŝegnały się z rodzicami. Zuzia nieśmiało zdjęła płaszczyk, powiesiła go na wieszaczkuzmuchomorem,następniezmieniłabucikiizesmutnąminkąpodeszładomamy, przytuliłasięizapytała: –Mamo,aletypomnieprzyjdziesz? – Oczywiście, kochanie – odpowiedziała mama i weszła z córkądo sali maluchów, którymiopiekowałasiępaniZosia.Byłatobardzomiłapani.PodeszładoZuzi,wzięłająza łapkęizaprowadziładostolika,przyktórymsiedziałyjuŜinnemisie. Niektóre misie były smutne i ciche, a inne wesoło rozmawiały ze sobą. Zuzia odwróciłasięizobaczyłamamęzamykającązasobądrzwi.Naglepoczułasiębardzosamotna ipomyślała:„Ajeślimamaniewróci,zapomniomnie?” Popoliczkachmisipopłynęłyłzy.Pochwilipoczuła,Ŝektośjądelikatniegłaszczepołapce, podniosłazapłakaneoczyizobaczyłauśmiechniętąpaniąZosię. –Niepłacz,Zuziu–powiedziaławesołopani.–Chodźbawićsięzdziećmi.Właśnie budujązklockówzamek. Misiaposłuszniepodeszładogrupkidzieciakówiprzywitałasię: –JestemZuzia.
1
BajkaoZuzi (lękprzedrozłąkąpodczaspierwszychdnipobytuwprzedszkolu) kursbiblioterapiiIº/2008 Wodpowiedziusłyszała:Ania,Asia,Kubaiwieleinnychimion.Wszyscyzochotązabralisię dozabawyiwkrótcenaśrodkusalistanąłipięknyzamek. NagleZuziausłyszałaotwierającesiędrzwi,pomyślała,Ŝetomamaponiąprzyszła. Odwróciła się, ale była to pani kucharka z obiadem dla dzieci. Misia znowu zatęskniła za mamą i rozpłakała się, bo przypomniała sobie jak wspólnie gotowały obiady. Czuła się okropnie,nicjejniesmakowało,awgłowiekłębiłasięmyśl:„Ajeślimamaniewróci?” Najgorzej czuła się wtedy, gdy po obiedzie wszystkie dzieci kładły się spać do swoich łóŜeczek. Czuła się wtedy bardzo samotna, nie było przy niej mamy, która by ją przytuliła, otuliła kołderką i przeczytała bajkę. LeŜała wpatrzona w zamknięte drzwi i cicho popłakiwała. Wkrótcenadeszłatakdługoiniecierpliwieoczekiwanachwila,przyszłamama.Zuzia zradościąpodbiegładoniejimocnosięprzytulającwyszeptała: –Bardzozatobątęskniłam,myślałam,Ŝenieprzyjdziesz. KolejnedniZuziwprzedszkoluwyglądałypodobnie.ZakaŜdymrazem,gdymamają odbierała,widziałajejzapłakanątwarz. Pewnegodniaprzedwyjściemdo przedszkolamamawzięłaZuzięnakolana,mocno przytuliła,anastępniewyjęłazkieszenidwamalutkieczerwoneserduszka. –Córeczko,tosądwazaczarowaneserduszka,jednodlaciebie,adrugiedlamnie– powiedziała. – A dlaczego one są zaczarowane? – zapytała Zuzia. Mama uśmiechnęła się czule ipowiedziała: –Sątoserduszkaszczęściaimiłości,niepozwalajązapomniećodrugiejosobie.Jeśli tylko poczujesz się samotna, wyjmij je z kieszeni, a serduszko pokaŜe ci, Ŝe ja o tobie pamiętam.Staniesięwtedybardzo,bardzoczerwone.Będzietoznak,Ŝeciękocham,myślę otobieiŜenapewnoodbioręcięzprzedszkola.Zobaczyszsama. Misiaschowałaswojeserduszkodokieszeni,amamaswojeiposzłydoprzedszkola. Przy poŜegnaniu z mamą misia nie czuła juŜ lęku. Pamiętała, Ŝe ma swoje zaczarowane serduszko. Jednak później, czas zaczął się dłuŜyć, znowu posmutniała i chciała juŜ się rozpłakać, gdy nagle przypomniała sobie o serduszku. Wyjęła je z kieszeni i połoŜyła na łapce.ImdłuŜej naniepatrzyła,tym bardziejrobiłosięczerwone.I misiajuŜwiedziała,Ŝe mamaoniejmyśli,ŜejąkochaiŜenapewnoprzyjdzie.Zuziapoczułasiębardzoszczęśliwa ipobiegłabawićsięzkoleŜankamiikolegami.WkrótceteŜprzyszłamama.OdtejporyZuzia juŜnieobawiałasię,Ŝekiedyśmamaoniejzapomni.
2...