Nierówności społeczne - praca na zaliczenie (socjologia) PDF

Title Nierówności społeczne - praca na zaliczenie (socjologia)
Course socjologia
Institution Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie
Pages 3
File Size 138.8 KB
File Type PDF
Total Downloads 41
Total Views 139

Summary

praca pisana na zaliczenie semestru socjologii, na temat nierówności społecznych...


Description

nierówności społeczne

Pozycja w społeczeństwie jest warunkowana wieloma kwestiami, takimi jak cechy biologiczno-fizyczne i psychiczne jednostki; zależy od uwarunkowań demograficznych, ekonomicznych, politycznych i prawnych. Już w XVIII wieku Jean-Jacques Rousseau, który propagował idee egalitaryzmu społecznego, odróżniał dwa rodzaje nierówności między ludźmi. Jedne były warunkowane naturą – wynikały na przykład ze stanu zdrowia, wieku czy sił fizycznych jednostki. Drugie określał jako „nierówności moralne” lub „polityczne” – są one tworzone, utrwalane i obalane przez ludzi; to społeczeństwo je determinuje, są zależne od przynależności do jakiegoś środowiska społecznego. Ta określona jego mianem „społeczna predeterminacja” przyczynia się do utrzymywania nierówności społecznych. Wyróżnia się trzy podstawowe rodzaje nierówności: polityczną, ekonomiczną oraz społeczną. Najczęściej występują one w strefach prawnych i materialnych – opierają się na ilości zarabianych pieniędzy, na warunkach mieszkaniowych czy różniących się między sobą szansach na awanse społeczne lub zawodowe. W konsekwencji tych nierówności następuje uczestnictwo lub odsunięcie się jednostki od życia społecznego, kulturalnego czy politycznego. Nierówność oznacza różne sposoby i możliwości spędzania czasu wolnego, wypoczynku, ale też na przykład dostępu do dóbr, kultury, edukacji, zdrowia i opieki zdrowotnej. Co ważne, odczuwanie nierówności społecznej często nie ogranicza się do sfery życia, z którego ta nierówność się wywodzi – rzutuje na pozostałe elementy i sfery życia i funkcjonowania w społeczeństwie. 1

Definicja zdrowia podana przez Światową Organizację Zdrowia określa je nie tylko w kwestii choroby lub inwalidztwa; zdrowie to całościowy stan dobrego samopoczucia – fizycznego, psychicznego i społecznego. Oznacza dobrą jakość życia, do której niestety nie ma równego dostępu. Przyczyny złego stanu zdrowotnego można podzielić na dwie kategorie, przedstawione w przypisanym do akapitu artykule. Mogą być zależne od jednostki – zawierają się tu zachowania niesprzyjające zdrowiu, niewłaściwy tryb życia czy brak dbałości o własne zdrowie. Druga kategoria to jednak przyczyny niezależne od jednostki – są uwarunkowane socjoekonomicznie. Jednym z ważnych elementów tych przyczyn jest miejsce urodzenia – na przykład w kraju ze złymi lub dobrymi warunkami, poziomem rozwoju i określonym ustrojem. Równie istotne jest pochodzenie społeczne, obecna sytuacja w kraju oraz to, jaki system pomocy w nim funkcjonuje.1 Warto dodać, że dostęp do opieki psychiatrycznej i terapeutycznej jest równie ważny, co zajmowanie się fizycznymi problemami, z jakimi zmaga się ciało. W naszym kraju korzystanie z pomocy terapeuty czy leków przepisanych przez psychiatrę wciąż może być stygmatyzowane przez część społeczeństwa. Wielu ludzi, którym przydałaby się pomoc i wsparcie, nie decydują się na wizytę u psychoterapeuty przez związane z tym negatywne skojarzenia i bardzo uproszczone wyobrażenie tego, jakiego rodzaju problemy „kwalifikują się” do udzielenia pomocy. Pozostaje też kwestia nierówności w dostępie do potrzebnych usług związanych ze zdrowiem na terenach różnych państw. Biorąc za przykład to, co dzieje się w naszym kraju, trzeba przyjrzeć się nierówności, jakiej doświadczają osoby mogące zajść w ciążę w kwestii dostępu do bezpiecznej aborcji czy antykoncepcji awaryjnej. W sąsiednich krajach (tych rozwiniętych) tuż za granicą takie zabiegi są dużo lepiej dostępne – a co za tym idzie o niebo bezpieczniejsze niż to, na co muszą decydować się zdesperowane osoby, których nie stać na aborcję za granicą lub wizytę u prywatnego lekarza po receptę na tabletkę dzień po.

Pozostając przy kwestii dostępu do potrzebnych nam usług medycznych, nie można nie wspomnieć o osobach transpłciowych. Pomijając już transfobię i złe traktowanie przez zacofaną część naszego społeczeństwa, muszą one przejść długą i trudną drogę, aby dostać „zezwolenie” na korektę swojego własnego ciała. Aby dostać przepisane hormony, trzeba udowadniać przed specjalnym lekarzem, że faktycznie jest się trans; żeby zmienić imię, trzeba pozwać swoich rodziców do sądu. Jednak nawet po męczeniu się ze wszystkimi formalnościami i wydaniu masy pieniędzy na zabiegi korekcyjne, osoby trans nadal nie są traktowane jak pełnoprawne kobiety i mężczyźni. Przed tranzycją nierówność, jakiej doświadczają jest jeszcze większa – ponieważ nie zawsze „wyglądają” na swoją płeć, ludzie odmawiają używania względem nich preferowanych zaimków, a w szkołach młode osoby transpłciowe muszą często korzystać z łazienek i szatni zgodnych z płcią przypisaną im przy urodzeniu. Praktycznie każda osoba 1 „Nierówności społeczne w dostępie do zdrowia” http://www.phie.pl/pdf/phe-2007/phe-2007-3-259.pdf

trans doświadcza uczucia dysforii w przynajmniej małym, a często bardzo znaczącym stopniu, co bardzo odbija się na ich zdrowiu psychicznym i dobrym samopoczuciu. Osoby niebinarne, przez brak edukacji naszego społeczeństwa, również doświadczają ciągłej nierówności – wielu ludzi wciąż nie rozumie, że odczuwanie płci nie jest uniwersalne i dla każdego znaczy coś innego. Społeczeństwo narzuca pewnego rodzaju presję, trzeba zdecydować się na to, do której z dwóch płci należymy – często nie pozostaje żadna „trzecia opcja” dla ludzi, którzy po prostu nie odczuwają swojej płci w binarny sposób. Osoby nieheteronormatywne (na całym świecie, ale skupiam się na Polsce) doświadczają ciągłej nierówności społecznej. Nie mają takich samych praw, jak osoby hetero – w naszym kraju nie można wziąć ślubu ani nawet zawrzeć związku partnerskiego; nie można założyć pełnej rodziny ani adoptować dziecka z ukochaną osobą. Czekają tu tylko bezustanne wyzwania i uprzedzenia. Te uprzedzenia są spotykane na każdym etapie życia i ciągle powielają nierówności społeczne. Osoby o „innej” orientacji są traktowane jak wrogowie narodu, ktoś, kto przyszedł, żeby niszczyć rodziny i złamać tradycyjne, wspaniałe wartości. Brakuje odpowiedniej edukacji na ten temat, system szkolnictwa jest pełen uprzedzeń – nie tylko nie zajmuje się osobami uprzedzonymi, ale też całkowicie ignoruje dostarczenie rzetelnych, potrzebnych informacji młodym osobom, które nie są hetero. Lekcje wdż, już i tak skąpo udzielające jakichkolwiek ważnych informacji o zdrowiu, całkowicie omijają temat osób, które nie będą w „tradycyjnym” związku. Wszystkich informacji trzeba szukać na własną rękę, a osoby niezainteresowane nie są oswajane z takimi tematami. „Niepokojącym zjawiskiem jest uprzywilejowany status metanarracji katolicko-narodowej, która podtrzymuje szereg szkodliwych mitów na temat homoseksualności. Rezultatem niewiedzy na temat seksualności są uprzedzenia oraz negatywne stereotypy”.2

Rzadko zauważaną grupą doświadczającą nierówności społecznej są dzieci. Janusz Korczak jako pierwszy „podjął głośno kwestie podziału i nierówności pomiędzy dziećmi a dorosłymi”. Dzieci co prawda nadal się uczą i rozwijają, nie są jednak gorsze od dorosłych i z pewnością nie zasługują na przedmiotowe traktowanie, jakie często ma miejsce. Są ludźmi tak samo jak dorośli, przysługują im więc te same prawa. Duże znaczenie miała tu Konwencja o Prawach Dziecka. Coraz bardziej zwraca się uwagę na stanowisko, że głos dziecka w sprawach, które go dotyczą, powinien być wysłuchany i wzięty pod uwagę. Nierówność wobec dzieci wyraża się tak często słyszanymi zwrotami i przekonaniami, że dzieci jako własność rodziców mają siedzieć cicho i nie pyskować, a dorośli rządzą nimi dla ich własnego dobra.3

Możliwości edukacji i rozwoju są zależne od statusu społecznego, ilości posiadanych funduszy, które można na to przeznaczyć i oczywiście tego, w jakim kraju przyszło nam żyć. W teorii można sobie poradzić bez posiadania formalnego wykształcenia, ale w praktyce będzie nam wtedy bardzo ciężko – niewielu ludziom udaje się wybić i utrzymać na rynku pracy bez papierka potwierdzającego ich „wartość”. W przytoczonej w przypisie pracy takie zjawisko jest określone jako merytokracja – oznaczająca, że społeczny status jednostki zależy od jej udokumentowanych osiągnięć, a nie realnych możliwości i talentów. Bierze się z tradycyjnego przekonania, że tylko studia dadzą nam wiedzę i umiejętności potrzebne, żeby poradzić sobie w pracy i w życiu. Zakłada to też, że każdy po ukończeniu studiów może łatwo zdobyć świetnie płatną, prestiżową pracę – przecież w końcu po to się uczył. Jednak rzeczywistość jest taka, że dobrze płatne stanowiska zgarniają zazwyczaj dobrze ustawieni ludzie, a zwykły, szary człowiek musi sobie jakoś radzić. Wielu ludzi nie ma możliwości albo dostępu do edukacji – pomijając kraje zbyt biedne, aby zadbać o nauczanie, często trzeba po prostu iść jak najszybciej do pracy, aby zapewnić rodzinie pieniądze. Nie ma czasu na naukę, a bez papierka, nawet jeśli osiąga się wyniki i pracuje lepiej i ciężej od wysoko postawionych, wykształconych szefów, nie ma szans na zbyt wysoki awans.4 2 podrozdział „Szkoła i homoseksualność” https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/8874/Blasinska,_Pasikowski,_Piekarski,_RatkowskaPasikowska,_Nierownosci%20_spo%20._W_trosce_o_otwarcia_horyzont%F3w_ed.%20(2015).pdf?sequence=1 3 „Społeczne wykluczenie i dyskryminacja dzieci” https://repozytorium.amu.edu.pl/bitstream/10593/6821/1/studia_eduk_24_s_89-102.pdf 4 rozdział „Edukacja i stratyfikacja społeczna” https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/8874/Blasinska,_Pasikowski,_Piekarski,_RatkowskaPasikowska,_Nierownosci%20_spo%20._W_trosce_o_otwarcia_horyzont%F3w_ed.%20(2015).pdf?sequence=1

„Z jednej strony świat skurczył się do rozmiarów „globalnej wioski” (…). Jednocześnie, w dobie „społeczeństwa ryzyka” stajemy się świadkami wielu katastrof czy aktów terroru, które wzmagają społeczny niepokój” – w badaniu przedstawionym w podpiętej pracy badane były odczucia studentów wobec obcokrajowców. W skrócie, większość z nich nie miała nic przeciwko studentom przyjeżdżającym z innych kultur i wracających później „do siebie”, ale nie byli już tak przychylnie nastawieni do ludzi, którzy przyjeżdżają tu na stałe. Różnice kulturowe, według wielu ludzi, są po prostu zbyt wielkie, aby je przeskoczyć, i nie chcą oni nawet próbować. Z powodu uprzedzeń na tle kulturowym, obcokrajowcy przebywający na stałe w innym kraju są narażeni na odmienne, nierówne traktowanie. Uprzedzenia wobec „obcych” biorą się z braku wiedzy, i z niechęci do tego, aby tą wiedzę jednak zdobyć. Ponieważ zazwyczaj każdy kraj ma swoje stereotypy, ludzie mają skłonność do tego, aby tylko tych stereotypów doszukiwać się w obcokrajowcach – co jedynie potwierdza i umacnia wcześniejszą, uprzedzoną opinię o nich. Bardzo często ocenia się też zachowanie i zwyczaje innych przez pryzmat własnej kultury i wartości, podczas gdy tak naprawdę powinno się rozpatrywać zachowania obcokrajowców w kontekście ich własnej kultury – „chętnie mówimy o tolerancji, ale nieustannie oceniamy inne kultury przez pryzmat własnych wartości”. Kolejnym czynnikiem wpływającym na niechęć do obcokrajowców jest to, że wielu Polaków nie odczuwa stabilności finansowej – czują się nieracjonalnie zagrożeni przez napływających ludzi, ponieważ uważają, że ukradną im oni miejsca pracy. „Powodzenie będzie zależało od tego, czy zechcemy się nawzajem wysłuchać i zrozumieć. Czy spróbujemy odwołać się do tego, co nas łączy? A różnice traktować jako obustronne bogactwo, z którego możemy czerpać? Każdy z nas jest inny, a jednocześnie podobny”5

Niepełnosprawność, zarówno fizyczna jak i intelektualna, jest tematem stygmatyzowanym i traktowanym często jako tabu. Pojęcia używane do określania niepełnosprawności źle się kojarzą, potrafią być piętnujące i sprawiają, że nie patrzymy na takie osoby jak na pełnoprawnych członków społeczeństwa. Wciąż w użyciu są krzywdzące i wartościujące określenia, takie jak „upośledzenie” czy „niedorozwój”. Często gdy dzieci widzą niepełnosprawną osobę na ulicy, zamiast zwykłego wyjaśnienia i wprowadzenia w temat słyszą tylko, żeby się nie patrzyły – podczas gdy takie pytanie jest świetnym pretekstem do rozpoczęcia rozmowy i przyzwyczajenia dziecka do tego, że takie osoby po prostu istnieją. Osobom z zaburzeniami intelektualnymi jest dużo ciężej znaleźć pracę – brakuje osób, które byłyby przeszkolone do współpracy z nimi; po zakończeniu edukacji nie oferuje się im żadnego doradztwa czy pośrednictwa w poszukiwaniu zatrudnienia. 6 Dla osób niepełnosprawnych fizycznie często brak odpowiednich „udogodnień”, które powinny być normą w każdym miejscu – chodzi o tak proste konstrukcje, jak podjazd dla wózka inwalidzkiego czy winda dostatecznie szeroka, aby dało się do niej wjechać.

Oczywiście to tylko kilka przykładów, w jaki nierówność może dotknąć człowieka. To bardzo szeroki temat, ponieważ nierówności społeczne mogą dotknąć każdego i w każdej sferze życia – oraz oczywiście roznieść się na inne sfery, wpływając na nie wszystkie. Są ludzie, którzy mają „lepiej” i „gorzej”, patrząc na to subiektywnie, jednak każdy może zmagać się z uprzedzeniami i nierównym traktowaniem. Niektóre rodzaje nierówności są dobrze znane, nagłośnione przez media lub ogólnie wiadome dla większości; o innych zbytnio się nie mówi i możemy nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że jakaś grupa doświadcza nierówności społecznej.

5 rozdział „Inny czy obcy?” https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/8874/Blasinska,_Pasikowski,_Piekarski,_RatkowskaPasikowska,_Nierownosci%20_spo%20._W_trosce_o_otwarcia_horyzont%F3w_ed.%20(2015).pdf?sequence=1 6 rozdział „Uczestnictwo w społeczeństwie osób z niepełnosprawnością” https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/8874/Blasinska,_Pasikowski,_Piekarski,_RatkowskaPasikowska,_Nierownosci%20_spo%20._W_trosce_o_otwarcia_horyzont%F3w_ed.%20(2015).pdf?sequence=1...


Similar Free PDFs