Fredro - Pan Jowialski - Literatura współczesna PDF

Title Fredro - Pan Jowialski - Literatura współczesna
Author Am Adeusz
Course Literatura współczesna
Institution Uniwersytet Warminsko-Mazurskie w Olsztynie
Pages 2
File Size 64.8 KB
File Type PDF
Total Downloads 62
Total Views 127

Summary

Literatura współczesna...


Description

Aleksander Fredro „Pan Jowialski” Akt I Malarz Wiktor kłóci się z poetą Ludmirem – Ludmir namówił Wiktora na wyprawę, by w„dzikiej naturze” szukać inspiracji, mieli udać się w Karpaty. Wiktora denerwuje zachowanie Ludmira, którego najbardziej interesuje przesiadywanie w karczmach i obserwowanie prostego ludu. Ludmir ma projekt książki, którą napisze po ich wyprawie – Wiktor miałby przygotować do niej ilustracje. Wiktor wkurza się i odchodzi. Ludmir zostaje, widząc zbliżające się postaci postanawia udać, że śpi i podsłuchiwać. Szambelanowa1 rozmawia z Januszem – kandydatem na męża Heleny, koniecznie chce wydać za niego swoją pasierbicę, ta jednak się waha (Janusz jest bogaty i nie najgorszy z niego kawaler, ale Helena nie wie czy chce go za męża). Janusz chce zyskać przychylność całej rodziny – i tu dowiadujemy się, że: z Szambelanem nie ma problemu, bo on nie ma swojego zdania, o wszystkim decyduje Szambelanowa, w łaski Pana Jowialskiego zaś najlepiej wkraść się będąc wdzięcznym słuchaczem jego opowiastek i dykteryjek lub rozbawiając go. Janusz widząc śpiącego (naprawdę udającego śpiącego) Ludmira postanawia spłatać mu figla. Helena jest pełna rozterek co do małżeństwa, pyta ojca (Szambelana) o radę – ojciec nie ma własnego zdania, potakuje na wszystko co powie córka. Rozmowa Pana i Pani Jowialskich. Staruszek wciąż używa przysłów i powiedzonek, żona jest pełna uwielbienia dla niego (aha i ciągle powtarza: „Figle, figle...”). Helena chce zasięgnąć rady dziadka, ten zostawia jej wolną rękę, zgadza się na czas do namysłu. Jowialski opowiada bajkę „Osiołkowi w żłoby dano...”. Następuje mała sprzeczka Jowialskich z wyrachowaną Szambelanową, Pan Jowialski opowiada bajkę o sowie. Janusz wyjawia plan dowcipu: „śpiący” Ludmir (który wygląda na ubogiego człowieka) ma zostać przeniesiony do pałacu. Wszyscy mają się przebrać w teatralne stroje i po jego przebudzeniu wmówić mu, że jest sułtanem, władcą w nieznanym kraju. Akt II Ludmir „budzi się”, udaje zdziwienie, twierdzi, że jest szewcem mówi jak wieśniak (ach, ach, stylizacja językowa ;-) ). Wszyscy wmawiają mu, że jest mirzą Alim Mustafą w kraju Tambambuktuhan (puchar dla Fredry za nazwę!). Obecni są jego sługami, 3 kobiety zaś to jego żony. Ludmir-Mustafa niezbyt miło traktuje Szambelanową, ta obrażona, rezygnuje z zabawy. Chce zostać sam na sam z Heleną co wywołuje zazdrość Janusza. Ludmir w rozmowie z Heleną używa wyszukanego języka, wyjawia, że wcale nie jest szewcem. Coraz bardziej zazdrosny Janusz chce przeszkodzić w rozmowie L. i H., Ludmir przepędza go pałaszem. Janusz chce przerwać grę, jest zły na siebie, że chciał takiej psoty, teraz żałuje pomysłu, ale nie może się wycofać, bo Pan Jowialski świetnie się bawi, P. Jowialski żeby go dobić ;-) opowiada mu bajkę o małpie w kąpieli (no i cały czas oczywiście gada przysłowiami). Ludmir każe się zabawiać i sobie usługiwać, zaczyna przemawiać językiem wykształconego człowieka. Lokaj zapowiada Wiktora przyprowadzonego przez wójta. Został on schwytany za brak paszportu (paszporty miał Ludmir). Ludmir wyjawia swoje prawdziwe imię i prawdę. P. Jowialski zaprasza Ludmira i Wiktora w gościnę.

1

Koligacje rodzinne przedstawiają się następująco: dziadkowie- Pan i Pani Jowialska (Józef i Małgorzata), ich

syn – Szambelan (Jan), Szambelanowa (Barbara) to jego druga żona, a więc macocha Heleny – wnuczki Państwa Jowialskich

1

Akt III Szambelan siedzi i struga patyki na klatkę zastanawiając się nad nowym przysłowiem, wchodzi Helena, tak zachwyca się Ludmirem, że ojciec proponuje, że może za niego wyjdzie (ha!spryciara! założę się, że celowo tak prowadziła rozmowę ;-) ). Helena udaje się do ogrodu, za to do Szambelana przychodzi Janusz i truje mu, że to niesłychane, że jakiś przybłęda zaleca się do Heleny, chce podburzyć Szambelana przeciwko Ludmirowi, Szambelan jest miętki jak kaczuszka i zgadza się z argumentami Janusza, ale w sumie i tak nic z tego nie wynika. Rozmowa Ludmira z Wiktorem o planowanej książce (swój pobyt u Jowialskich traktuje jako świetną inspirację) i o Helenie. Ludmir uważa Helenę za piękną pannę, której romansowe lektury poprzewracały troszku w ładnej główce, przymila się jej jednak sam udając „romansowego”. Wiktor widząc to próbuje go skompromitować i mówi Helenie, że Ludmir tylko gra, Helena nie wierzy. Szambelan dowiadując się, że Wiktor jest malarzem prosi go o pomalowanie... klatek na ptaszki. Helena wyznaje Ludmirowi, że nie kocha Janusza, następnie Janusz kłóci się z nią o Ludmira. Janusz sprzecza się z Wiktorem (już nawet chcą się bić), rozdziela ich Jowialski i opowiada bajkę o kogutach, na pogodzenie proponuje kieliszeczek. ;-) Akt IV Ludmir wyznaje Wiktorowi, że chce się ożenić z Heleną. Żeby zyskać sobie przychylność Jowialskiego Ludmir postanawia napisać książkę – spisać jego przysłowia i bajki. Jowialski opowiada bajkę o motylu, potem o Pawle i Gawle. Wiktor chce się zemścić na Ludmirze za to, że przez niego (bo to on miał jego paszport) wylądował w kozie. Sam chce zawiązać kolejną intrygę. Przestrzega Szambelana, że Ludmir to „człowiek niebezpieczny” i ukrywa się w ogrodzie, by obserwować hecę. Szambelan spanikowany dzieli się rewelacją z Januszem i Szambelanową. Helena myśli, że Ludmir jest rozbójnikiem Szandorem, każe mu uciekać, ale wyznaje swoją miłość. Szambelanowa dzięki znamieniu na łopatce i powtórzonej przez Jowialskiego historii, którą mu opowiedział Ludmir rozpoznaje w nim swojego zaginionego syna Karola. Cyganie wyłowili go z Wisły i zostawili u pana Żaby na Litwie. Miał też krzyżyk z literami B.B. (Barbara Bobkówna). Szambelanowa chce teraz ożenić syna z Heleną. Wraca Wiktor schwytany za podejrzane zachowanie. Wszyscy zadowoleni oprócz Janusza. Na zakończenie bajka Jowialskiego o czyżyku i ziębie, czyli pułapkach małżeństwa.

P.S. Najfajniejszy cytacik wyłapany z wypowiedzi Pana Jowialskiego: „Chodźmy rozbisurmanić się teraz!”

2...


Similar Free PDFs