Essej na temat czas wolny w starożytnym Rzymie - zabawy i rozrywki antycznego społeczeństwa PDF

Title Essej na temat czas wolny w starożytnym Rzymie - zabawy i rozrywki antycznego społeczeństwa
Author Andrzei Shupliuk
Course Podstawy zarządzania
Institution Politechnika Bialostocka
Pages 10
File Size 255.4 KB
File Type PDF
Total Downloads 24
Total Views 135

Summary

sadsdsad...


Description

Andrei Shupliuk 106912 sem.3 Gr2 Prowadzący- Magdalena Ickiewich-Sawicka Przedmiot : Pedagogika czasu wolnego TS03327

Czas wolny w starożytnym Rzymie - zabawy i rozrywki antycznego społeczeństwa Spis treśći 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9.

1.

Wstęp. Walki gladiatorów. Wyścigi rydwanów. Walki ze zwierzętami. Lażnie i Termy Rzymskie Uczty Teatr Gry planszowe i hazardowe. Wniosek.

Wstęp

Odpoczynek - po pracy - mówi łacińskie przysłowie. Rzymianie różnie wykorzystywali wolny czas. Wykształceni ludzie z dużymi zainteresowaniami duchowymi poświęcali się nauce czy literaturze, nie uważając ich za „czyny”, ale uważając to za czas wolny, za „ducha odpoczynku”. Zatem odpoczynek dla Rzymian nie oznaczał nic nie robienia.

2.

Walki gladiatorów.

Ogromna liczba fanów zgromadziła gry gladiatorów. Aby zorganizować te gry, w większości miast imperium zbudowano amfiteatry. Najczęściej gladiatorami stawali się więźniowie, przestępcy, niewolnicy, a czasem żołnierze cywilni, którzy walczyli o zabawę publiczności. Takie bitwy często wystawiali słynni Rzymianie na cześć jakiegoś znaczącego wydarzenia, na przykład zwycięstwa w

Andrei Shupliuk 106912 sem.3 Gr2 Prowadzący- Magdalena Ickiewich-Sawicka Przedmiot : Pedagogika czasu wolnego TS03327

dużej bitwie. Początkowo w bitwach brała udział niewielka liczba gladiatorów, ale z czasem walki stawały się coraz wspanialsze. W ten sposób cesarz Trajan zorganizował walki gladiatorów, które trwały 117 dni! Wzięło w nich udział około 10 tysięcy gladiatorów. Gry zwykle zaczynały się rano. Zostały otwarte przez procesję, która przeszła obok loży cesarza lub szlachetnego Rzymianina, który dowodził bitwami. Za gladiatorami szli tancerze, akrobaci, księża i muzycy. Potem nastąpiło nęcenie zwierząt. Niektóre rzadkie zwierzęta zostały po prostu pokazane publiczności. Mniej egzotyczne zwierzęta, takie jak niedźwiedzie, pantery i byki, walczyły ze sobą. Byli również ścigani, zapraszając strzelców z łuku lub odwrotnie, pozwalając dzikim zwierzętom udać się do bezbronnych więźniów. W takich przedstawieniach dochodziło do krwawych i brutalnych mordów tysięcy ludzi i zwierząt. Po walkach zwykle występowali komicy, mimowie i błazny, aranżując zabawne bójki. Były cztery rodzaje gladiatorów różniących się bronią i ubiorem. Aby bitwy były ciekawsze, gladiatorzy różnych kategorii zostali zwolnieni przeciwko sobie; na przykład retiarius mógłby walczyć z murmillon. Walka trwała zwykle do śmierci jednego z walczących. Pokonany lub ranny gladiator mógł prosić o litość. Kierując się okrzykami widzów, kierownik bitwy specjalnym gestem pokazał, jaki los czeka pokonanych. Jeśli kciuk uniósł się w górę, wojownik został oszczędzony. Powszechnie się tak uważa, ale nie mamy żadnych informacji, które to potwierdzają.

3.

Wyścigi rydwanów.

Rozrywką Rzymian były między innymi wyścigi rydwanów, które odbywały się na podłużnych stadionach zwanych circusami, z których najbardziej znany jest Circus Maximus (Cyrk Wielki) w Rzymie. Jego budowę rozpoczął Juliusz Cezar a ukończył Oktawian August. Circus Maximus mógł pomieścić nawet 180 tysięcy widzów. Tor, na którym odbywały się wyścigi rydwanów otaczała trzypiętrowa widownia, pierwsze piętro zbudowane było z kamienia, a dwa kolejne z drewna. Oczywiście najlepsze miejsca w pierwszych rzędach zarezerwowane były dla dostojników, zwykli widzowie miejsca zajmowali sami, nie było biletów ani opłat. Woźnice rydwanów przynależeli do czterech obozów oznaczanych kolorami – niebieskich, białych, czerwonych i zielonych. Ze względu na kolor tunik woźniców wśród publiczności tworzyły się stronnictwa, których członkowie często zachowywali się podobnie do współczesnych kibiców piłki nożnej. Wyścig rydwanów rozpoczynał się procesją, która z Kapitolu poprzez Forum Romanum docierała do Circus Maximus. Rydwany były zaprzężone albo w dwa albo w cztery konie. Biorące udział w wyścigu rydwany pokonywały około osiem kilometrów okrążając siedem razy stadion. Przeważnie wyścigi kończyły się przed nadejściem wieczora, jednak nieraz kontynuowano je przy sztucznym świetle lamp. Widz, który uważał, że wyścig należy powtórzyć wstawał i powiewał togą lub tuniką – gdy robiła tak większość, wyścig przerywano i powtarzano. Najlepsi woźnicy byli w Rzymie wielkimi gwiazdami. Niejednokrotnie zdobywali okazałą fortunę i uwielbienie Rzymianek. Większość z woźniców rekrutowała się spośród niewolników. Zdarzało się wszakże i tak, że niektórzy zubożali obywatele zdecydowali się na tą drogę zdobycia majątku i sławy. Podczas wyścigu, żeby nie wypuścić lejców

Andrei Shupliuk 106912 sem.3 Gr2 Prowadzący- Magdalena Ickiewich-Sawicka Przedmiot : Pedagogika czasu wolnego TS03327

obwiązywali się oni nimi (i dlatego zawsze nosili noże, żeby móc przeciąć lejce w razie wypadku – co nie zawsze skutkowało). Rzymianie chętnie bywali w Cyrku Wielkim. Intelektualiści rzymscy krytykowali taki sposób spędzania wolnego czasu. A jednak cyrk przyciągał przedstawicieli wszystkich grup społeczeństwa rzymskiego. Niejeden cesarz z okien pałacu na pobliskim Palatynie z ciekawością spoglądał ku torom Circus Maximus, na którego widowni miał zresztą własną lożę.

4.

Prześladowanie zwierząt (Venazio).

Polowanie od dawna było pasją Rzymian. Wielu szlachetnych Rzymian, w tym cesarze, było zapalonymi łowcami. Sławni mówcy i pisarze chwalili ten zawód, uważając go za szkołę odwagi i wytrwałości. Ci, którzy mieli okazję, kupili tereny łowieckie w Galii i zalesione regiony Włoch. Powszechne stały się zagrody dla dzikich zwierząt (leporaria), które bogaci Rzymianie urządzali w swoich wiejskich willach. Na zająców prowadzono miniaturowe „polowania”. Jedno z takich polowań jest prezentowane w krypcie Nazona. Polowanie podlegało surowym przepisom: wolno było polować tylko w pewnej odległości od miast i na każdą zwierzynę, z wyjątkiem lwów, które uważano za własność cesarza; zabroniono także polowania na polach uprawnych. Termin „venatio” (przetłumaczony z łaciny „polowanie”) odnosi się przede wszystkim do zwykłego polowania, choć później zaczęto nazywać go również występami ze zwierzętami w amfiteatrze lub cyrku. Słowo "venator" ("myśliwy") również początkowo odnosiło się do myśliwego amatora, profesjonalisty lub niewolnika opiekującego się zającowcem, później zostało również użyte w odniesieniu do gladiatorów walczących ze zwierzętami na arenie. W dalszej części pod słowem „venatio” będziemy mieli na myśli wyłącznie przedstawienia z udziałem zwierząt na arenie, tak jak termin „venator” oznacza tylko bojowników ze zwierzętami. Venazio nazywane były wszelkimi występami ze zwierzętami na arenie amfiteatru lub cyrku. Venazio zawiera:  pokazy egzotycznych zwierząt;  przedstawienia z udziałem tresowanych zwierząt;  walka ze zwierzętami;  polowanie na zwierzęta;  taurokapsia;  walki zwierząt z venatorami;  egzekucja przestępców przy pomocy zwierząt.

Andrei Shupliuk 106912 sem.3 Gr2 Prowadzący- Magdalena Ickiewich-Sawicka Przedmiot : Pedagogika czasu wolnego TS03327

W okresie republiki, aw niektórych przypadkach nawet później, venatio było zwykle wykonywane w Circus Maximus. W okresie Imperium Venazio, obecnie ściśle związane z Munerem, zostało przeniesione do amfiteatru. Tam venatio stało się częścią porannego programu. Jednak czasami Venazio było również wykonywane w cyrku lub na stadionie. Venazio nie zawsze było krwawą rozrywką. Egzotyczne zwierzęta, takie jak żyrafy, strusie, hipopotamy, były często pokazywane publiczności. Niektóre zwierzęta zostały specjalnie przeszkolone w różnych sprytnych sztuczkach. Małpy uczono jeździć na psach, jeździć rydwanami, a nawet bawić się w małych zabawach. Lwy morskie szczekały na swoje przezwiska zgodnie z konwencjonalnym znakiem. Słonie tańczyły przy dźwiękach talerzy, w które uderzały inne słonie, naśladowały walki gladiatorów, zajmowały miejsca na bankiecie bez odwracania stołu, a także spacerowały po linie, a nawet wpisały litery greckie i łacińskie. Mówią, że słonie były tak odpowiedzialne za swoje pomysły, że kiedyś jeden słoń, którego skarcono za kiepskie wyniki, był tak zdenerwowany, że potem trenował sam przez całą noc. Czasami zwierzęta były po prostu ubrane w kolorowe lub śmieszne kostiumy i eskortowane przez arenę. Wszystko to przypominało współczesne przedstawienia cyrkowe. W bitwach między zwierzętami a zwierzętami Rzymianie woleli widzieć duże i niebezpieczne zwierzęta - niedźwiedzie, byki, lwy i inne. Klasyczne były pary: lew - tygrys, byk - niedźwiedź, byk - słoń, słoń - nosorożec, tygrys - bob i inne. Na niektórych mozaikach można zobaczyć egzotyczne pary, na przykład niedźwiedź - pyton, lew - krokodyl, fokę - niedźwiedź. Ponieważ te stworzenia nie zawsze wykazywały odpowiedniego ducha walki, często były ze sobą związane. Czasami słoniem kierował kierowca, który nie był uzbrojony i nie brał udziału w bitwie. Niektóre typy okularów były bardziej prześladowaniem niż równą walką, na przykład wynik pojedynku lwa z jeleniem był znany z góry i był tylko kwestią czasu. Psy też czasami brały udział w takich „polowaniach”, choć częściej pełniły rolę pomocników żłobników. Uzbrojeni bojownicy zwierząt nazywani byli venatorami. Nieuzbrojeni przestępcy skazani na rozszarpanie nie zaliczali się do tej kategorii. Podobnie jak gladiatorzy, venatorzy byli rekrutowani spośród jeńców wojennych, niewolników, skazanych przestępców i ochotników, a następnie przechodzili specjalne szkolenie. Jednak w porównaniu z gladiatorami, venators uważano za o krok niższy prestiż. Otrzymywali też skromniejsze wynagrodzenie.

5.

Lażnie i Termy.

Pierwsze łaźnie miejskie wzniesiono w I w. p.n.e., wtedy, gdy edylem – urzędnikiem odpowiedzialnym za porządek w Rzymie – był Marek Agryppa. Wygody i przyjemności, których można było zażyć na terenie term, przyciągały tłumy mieszkańców Rzymu; z czasem łaźnie stały się miejscem spotkań eleganckiego rzymskiego świata.

Andrei Shupliuk 106912 sem.3 Gr2 Prowadzący- Magdalena Ickiewich-Sawicka Przedmiot : Pedagogika czasu wolnego TS03327

Urządzenia kąpielowe były na pierwszym planie. Ten, kto przychodził do term, codziennie wykonywał te same czynności. Po wejściu do kompleksu trafiał do przedsionka, w którym zostawiał pieniądze, kosztowności i różne drobiazgi. Potem udawał się do szatni, a następnie do sali z basenami wypełnionymi ciepłą wodą (łac. tepidarium). Zażywanie kąpieli w takiej temperaturze miało przygotować organizm do kąpieli w caldarium (sala, w której znajdowały się baseny z gorącą wodą). Potem udawano się do frigidarium, by kąpać się w zimnej wodzie (łac. frigidus – zimny). Miłośnicy kąpieli parowych mogli skorzystać z sauny (łac. laconicum). W termach można było zadbać o higienę i wygląd całego ciała: powierzyć je dłoniom sprawnego masażysty, usunąć zbędne owłosienie (biada tym, którzy mieszkali w pobliżu term!) lub udać się na boisko i poprzez ćwiczenia doskonalić ciało. Łaźnie zatrzymywały na dłużej także miłośników rozrywek intelektualnych. Można było oddawać się im w samotności, w bibliotece (w termach Karakalli, niemal największych spośród łaźni rzymskich, znajdowały się dwie sale biblioteczne), lub stojąc w tłumie Rzymian, którzy przysłuchiwali się popisom poety lub muzyka. Artyści uważali taki sposób promocji za niezwykle skuteczny. Wbrew pozorom i w termach można było zażyć ciszy, w salach do odpoczynku i salach bibliotecznych. Na zewnątrz zaś panował nieopisany gwar: rozlegały się krzyki sportowców, klientów epilatorów – niewolników usuwających owłosienie, kłócących się ludzi, sprzedawców jedzenia, przyłapanych na gorącym uczynku złodziei. Rzymianie szybko polubili łaźnie zarówno z powodu ich wygód, jak i dla architektonicznej urody tych kompleksów. Każdy kolejny po Oktawianie Auguście cesarz wznosił nowe termy lub przeprowadzał renowację już istniejących. W dodatku fundatorzy stawiali sobie coraz większe wymagania: każde nowe termy były większe i piękniejsze. Zdobiono je malowidłami, rzeźbami, marmurami, mozaikami, szlachetnymi kamieniami, inkrustacjami. Niektóre z nich były naprawdę ogromne: w pozostałościach term Dioklecjana w Rzymie mieści się dziś m.in. reprezentacyjny kościół Najświętszej Marii Panny od Aniołów. Zachowane do dziś rzeźby – spośród tych, które niegdyś zdobiły termy – jako arcydzieła sztuki starożytnej wielokrotnie kopiowano, próbując zgłębić tajniki geniuszu starożytnych artystów. Bo też nie byle jakie były to dzieła: Tors Belwederski, Grupa Laokoona, Byk Farnezyjski, Herkules Belwederski, Apoksyomenos. Termy dostarczały Rzymianom rozrywek – stosownie do ich upodobań. Z biegiem czasu okazało się jednak, że bywanie w nich należało do dobrego tonu. Światowy i dbający o swą popularność obywatel spotykał się tam z innymi przedstawicielami eleganckiego świata. Z term można było przynieść najświeższe plotki, np. polityczne, bo tematów tych nie unikano w czasie rozmów prowadzonych w kąpieliskach. Rzymianki wracały z pomysłem na nową fryzurę lub ubiór, ktoś inny znowu po wysłuchaniu inspirującej dyskusji literackiej szedł do domu pobudzony do własnej twórczości.

6. Rzymskie Uczty. Rzymianie lubili ucztować. Z czasem skłonność do luksusu i zbytku wyparła surowe obyczaje przodków, które nakazywały powściągliwość także w

Andrei Shupliuk 106912 sem.3 Gr2 Prowadzący- Magdalena Ickiewich-Sawicka Przedmiot : Pedagogika czasu wolnego TS03327

jadalni. Biesiady w zamożnych domach mogły ciągnąć się w nieskończoność. Uczty stały się wytworne i długie, potrawy niecodzienne i zaskakujące; aż wreszcie w domach rzymskich pojawiły się vomitoria – miejsca, gdzie można było ulżyć żołądkowi, robiąc miejsce na kolejne wyszukane dania. Mniej zamożni mieszkańcy Rzymu odwiedzali restauracje i bary. Wielu smakowitych, starożytnych potraw nie można byłoby spróbować dziś bez obaw o konsekwencje, ale wtedy uchodziły za smakowite i jadano je chętnie. W mieście takim jak Rzym restauracje i bary często otwarte były przez całą noc: dość duża grupa jego mieszkańców nie miała we własnym domu kuchni. W restauracjach podzielonych według kategorii można było spędzić czas jedząc, pijąc wino, siedząc przy stoliku do gry lub rozmawiając.

7.

Teatr.

Teatr i dramat rzymski wywodzą się, podobnie jak i starożytnej Grecji, z obrzędów kultowych, wcześnie straciły jednak charakter religijny. Do ważniejszych form widowiskowych należały fabula Atellana (ludowa farsa o improwizowanym tekście, przeplatana śpiewem) oraz przejęte z Grecji: pantomima i mim; od czasów republiki organizowano igrzyska cyrkowe (wyścigi na wozach, walki zapaśnicze, parady wojskowe) i amfiteatralne (walki gladiatorów, walki z dzikimi zwierzętami, walki okrętów na zalanej wodą arenie); wystawiano także, w łacińskich przeróbkach, tragedie i komedie greckie oraz oryginalne dramaty rzymskie, zwłaszcza komedie. Widowiska teatralne odbywały się pierwotnie na prowizorycznych, drewnianych platformach; widzowie oglądali je stojąc. Rzymska budowla teatralna ukształtowała się pod wpływem hellenistycznej. W IV w. p.n.e. w tragediach i komediach zanikł chór, a liczba aktorów wzrosła do trzech. Teatr hellenistyczny składał się z amfiteatralnej widowni na planie półkola, wysokiego pulpitu (odpowiednik dzisiejszej sceny) i budynku zwanego sceną, którego fasada była zwrócona w stronę widowni; na jej tle, na pulpicie występowali aktorzy. W architekturze rzymskiej nastąpiło zmonumentalizowanie widowni budowanej na równinie, a nie jak w Grecji na zboczu wzgórza. Mieściła ona wewnętrzne kuluary doprowadzające widzów do poszczególnych sektorów. Zarówno widownię jak i scenę wznoszono na wysokość kilku pięter i łączono krytymi korytarzami bocznymi. W fasadzie sceny ozdobionej rzędami kolumn wznosiły się liczne posągi, a fasadę pulpitu dekorowały nisze. Na czas spektaklu nad widownią rozpinano namiotowy dach — velum. Kurtynę na początku przedstawienia opuszczano do kanału, a na końcu podnoszono, zasłaniając scenę. Zapewne najstarszym teatrem rzymskim jest Teatr Mały w Pompejach, kryty stałym dachem, o charakterze odeonu (70 r. p.n.e.). W Rzymie pierwszy teatr kamienny wzniósł Pompejusz Wielki w 55 r. p.n.e. Doskonale zachowane teatry rzymskie znajdują się w prowincjach, np. w Méridzie w Hiszpanii, w Orange w południowej Francji, w Bosrze w Syrii, w Efezie w Turcji. W teatrze rzymskim występowały stałe zawodowe zespoły aktorów, rekrutujących się głównie spośród niewolników i wyzwoleńców; pierwszych aktorów sprowadzono 364 p.n.e. z Etrurii; w rolach kobiecych występowali mężczyźni; kobiety, po raz pierwszy w dziejach teatru, zaczęły występować w mimach; początkowo grano bez masek, które zostały wprowadzone prawdopodobnie w II lub I w. p.n.e. (być może przez Roscjusza —

Andrei Shupliuk 106912 sem.3 Gr2 Prowadzący- Magdalena Ickiewich-Sawicka Przedmiot : Pedagogika czasu wolnego TS03327

najsławniejszego aktora rzymskiego); kostiumy aktorów projektowano wg greckich wzorów. Zawód aktora uważano za hańbiący; zła pozycja społeczna aktorów rzymskich, oprócz przyczyn natury społeczno-politycznej, zadecydowała o upadku rzymskiego teatru w okresie cesarstwa.

8.

Gry.

Najpopularniejszą grą starożytności, znaną do dziś w zmienionej formie, były kości. Dlaczego w zmienionej formie? Gra zwana była tali, kostkami były zaś pierwotnie kości owiec lub kozłów (grecka nazwa w liczbie pojedynczej astragalos wskazuje na określenie kości pęcinowej, u człowieka odpowiednik kłykcia). Praktyczni Rzymianie nie chcieli bawić się resztkami jedzenia – robili więc kostki z brązu lub metali. Co więcej – odnaleziono nawet wazę o kształcie kości do gry. Sama gra polegała oczywiście na rzucaniu kośćmi. Dokładny sposób punktowania nie jest dziś jasny, wiadomo jednak, że pewne rzuty miały swoje nazwy – najlepszy określany był „rzutem Wenus” a w najgorszym razie gracz uzyskiwał „psi rzut”. Istniał też wariant gry (tropa), gdzie kości wrzucano do naczynia o wąskiej szyjce. Jednak Rzymianie znali też małe sześciany oznaczone podobnie jak nasze dzisiejsze kości (tyle że suma oczek na przeciwległych ściankach zawsze wynosiła siedem). Różnica pomiędzy nimi (tesserae) a tali polegała głównie na stawce, która była wyższa w tesserae. Najprawdopodobniej Rzymianie używali trzech kostek, Grecy zaś dwóch. Używano znanego i dzisiaj kubka, z którego wyrzucano kości. Starożytni znali jednak również gry planszowe i również one służyły do uprawiania hazardu. Jedną z takich popularnych gier była duodecim scripta lub duodecim scriptorum („dwanaście znaków” lub „dwanaście linii” – nazwa oczywiście odnosi się do jakiegoś elementu gry, nie wiadomo jednak czy do ilości pól na planszy w jednym szeregu, wyniku rzutu kośćmi lub ilości rzędów pól na planszy?). Kłopot sprawia również fakt terminologia, bowiem Rzymianie nazywali alea albo tesserae wszelkie gry hazardowe albo posługujące się kośćmi. W każdym razie gra polegała na przesunięciu wszystkich piętnastu pionków ze swojej strony planszy na przeciwległą. Sama plansza składała się z 36 pól. Gracze rzucali trzema kostkami z kubka. Gdy pionek jednego gracza lądował na polu zajętym przez pionek przeciwnika – ten musiał powrócić na pole startowe. Podobnie jak przy grze w tryk-traka, dwa pionki były nie do zbicia. Gra spokrewniona jest niewątpliwie z egipską Senet, pewnymi średniowiecznymi grami, no i wspomnianym tryk-trakiem. Jako ciekawostkę należy przytoczyć fakt, że kiedy w Rzymie zdelegalizowano hazard, duodecim scriptazmieniła pola planszy na litery tworzące hasła takie jak: „Parthi occisi Britto victus ludite Romani” („Partowie zabici,

Andrei Shupliuk 106912 sem.3 Gr2 Prowadzący- Magdalena Ickiewich-Sawicka Przedmiot : Pedagogika czasu wolnego TS03327

Brytowie pokonani, radujcie się Rzymianie”) albo „Levate dalocu ludere nescis idiota recede” („Wstań i wyjdź, nie umiesz grać, idioto, odejdź!”). Istniała też gra zwana Latrunculi (termin, od którego podejrzewa się pochodzenia nazwy, brzmiał „latrones” i określał bandytów lub najemników). Rozmiar planszy był zróżnicowany (8×8, 8×12, 10×9, 11×10). Każdy z dwóch graczy ma pionki – normalne i jeden wyjątkowy (zwany zwyczajowo aquila – „orzeł”. Gracze kolejno przemieszczają swoje kamyki. Wszelkie pionki mogą poruszać się w liniach...


Similar Free PDFs