Prawo Pascala- notatka PDF

Title Prawo Pascala- notatka
Author Liliana Nowak
Course Filozofia Starożytna
Institution Uniwersytet Jagiellonski
Pages 9
File Size 214.2 KB
File Type PDF
Total Downloads 121
Total Views 148

Summary

Download Prawo Pascala- notatka PDF


Description

1.Wstęp i wprowadzenie:

T.S Eliot o Pascalu: Asceta wśród światowców, światowiec wśród ascetów. Blaise Pascal urodzony 19 czerwca 1623 roku w Clermont-Ferrand we francji Syn sędziego, należący do tak zwanej młodej szlachty Wszechstronnie wykształcony matematyk, fizyk, filozof i teolog. Zmarł 19 sierpnia 1662 w wieku 39 lat.

Pascal będąc człowiekiem wszechstronnie wykształconym już od młodych lat wykazywał zdolności w wielu sferach nauki. Jako jedenastolatek napisał pierwszą pracę dotyczącą wibracji ciał, w wieku 16 lat opracował teorię nazywaną dzisiaj jako ,,twierdzenie Pascala”. Do jego innych dzieł na polu matematyki należy opracowanie tak zwanego ,,trójkąta Pascala”, teorii gier hazardowych którą znamy dziś lepiej jako teorię prawdopodobieństwa(w nieco zmodyfikowanym kształcie)… Nie jesteśmy tu dzisiaj, żeby słuchać o matematycznych geniuszach, czy fizyce. Dzisiaj chcemy filozofii.! Żeby lepiej poznać filozofię danego człowieka najpierw należałoby naświetlić co go ukształtowało, to w jakim świecie żył. Francja XVII wieku to Francja Burbonów, monarchii absolutnej, kardynała Richelieu i Mazarina. Kraj wstrząsany wojnami (wojna trzydziestoletnia) niepokojami społecznymi . Jest to też państwo rozwijające się w bardzo szybkim tempie i nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie rozwoju gospodarczego ale również rozwój idei. Tucjoryzm, laksyzm, pojawienie się jansenizmu (jeszcze przed narodzeniem Pascala). Wszystko to miało wpływ na życie dzisiejszego bohatera. Jansenizm najgłębsze nuty w życiu Pascala odegrał pod koniec. Można by powiedzieć, że z wzajemnością. Jansenizm był jednym z odłamów chrześcijaństwa oparty na teoriach przedstawionych przez św. Augustyna. Do głównych założeń jansenizmu należy: 1. Człowiek 2. Łaska Boża

z

natury jest

niezbędna

jest do

przestrzegania

zepsuty. przykazań

3. Komunia miała być przyjmowana rzadko ale miała być poprzedzona starannym przygotowaniem. 4. Tucjoryzm (system moralny mówiący, że w razie wątpliwości co do zastosowania norm moralnych w konkretnej sytuacji wolno iść jedynie za opinią zgodną z ogólnym prawem, nawet gdyby jego nieobowiązywanie było

bardzo

prawdopodobne)

Port-Royal- ośrodek Jansenizmu we Francji, klasztor

Do najważniejszych dzieł Pascala należą: 1. Prowincjałki 2. Myśli 3. Essai pour

les coniques

4. Experiences

nouvelles touchant le vide

5. Traité du

triangle arithmétique

6. De l'Esprit

géométrique

7. Écrit sur

la signature du formulaire

2. (2 osoby- Julia Huf i Aneta Ksiądz) Miejsce człowieka w przyrodzie. Dwie nieskończoności.:

Dzieło “Miejsce człowieka w przyrodzie. Dwie nieskończoności” zawiera przemyślenia Pascala dotyczące zajmowanego miejsca przez człowieka w naturze. Filozof doszedł do wniosku, że istnieją dwie nieskończoności. Pierwszą z nich jest nieskończoność rzeczy wielkich, jak na przykład wszechświat. Opisuje, że Ziemia jest tylko jednym punktem w układzie słonecznym, a układ słoneczny jest tylko drobnym punktem w porównaniu z całym wszechświatem. Nawołuje ludzi do spojrzenia na nasz świat z perspektywy wszechświata. “Niechaj człowiek wróciwszy do siebie zważy, czym jest w porównaniu do tego, co istnieje, niechaj spojrzy na się jak coś zbłąkanego w tym zakątku przyrody i niechaj z tej małej celi, w której go pomieszczono [...], nauczy się oceniać ziemię, królestwa, miasta i samego siebie wedle słusznej oceny. Czym jest człowiek w nieskończoności?” Druga nieskończoność dotyczy rzeczy małych, tutaj Pascal jako przykład podaje widzialną przyrodę. Radzi, by zbadać coś najmniejszego, jak na przykład roztocza, a następnie “rozkładać” to na mniejsze części, aż dojdzie się do tych najmniejszych, jakie można sobie wyobrazić. Filozof dochodzi do wniosku, że jest to druga nieskończoność, która jest tak samo bezkresna

jak poprzednia. “Chcę mu odmalować nie tylko wszechświat widzialny, ale niezmierność tego, co może sobie wyroić w naturze w obrębie tej cząstki atomu. Niechaj ujrzy tam nieskończoność światów, z których każdy ma swój firmament, swoje planety, swoja ziemie- w tej samej proporcji, co świat widzialny; na tej ziemi zwierzęta i wreszcie żyjątka, w których odnajdzie to samo, co znalazł w owych pierwszych; i znajdując znowuż w tych te same rzeczy bez końca i spoczynku, niech się zgubi w tych cudach równie zdumiewających w swej małości, jak inne w swym bezmiarze.” Pascal zwraca uwagę, że w porównaniu z Nieskończonością jesteśmy niezauważalni, a w porównaniu z Nicością, jesteśmy ogromni. Dochodzi do wniosku, że człowiek jest nieustannie zawieszony pomiędzy tymi dwiema przestrzeniami- Nieskończonością i Nicością. Uważa, że człowiek jest “nicością wobec nieskończoności, wszystkim wobec nicości, pośrodkiem między niczym a wszystkim”. Ludzie ponadto, nie są w stanie zrozumieć ostateczności. Cele i początki rzeczy pozostają tajemnicą. Tak samo nie potrafią zrozumieć nicości i nieskończoności. Według filozofa, nieskończoność wielkości o wiele bardziej nas dotyka, niż nieskończoność w małości, gdyż ta jest o wiele mniej widoczna. Ludziom wydaje się, że łatwiej jest dotrzeć do sedna, niż pojąć ogrom czegoś. Pascal tłumaczy, że wynika to z tego, że ogrom świata przewyższa ludzi, a ludzie przewyższają małe rzeczy, przez co uważają, że jest łatwiej je zdobyć, czy zrozumieć. Jednak, pojęcie nicości jest równie trudne jak pojęcie nieskończoności. Gdyby ktoś zrozumiał najmniejsze części, potrafiłby zrozumieć także wielkość. Nieskończoności są wzajemnie od siebie zależne. Pascal wyciąga wniosek, że “jesteśmy czymś, lecz nie jesteśmy wszystkim; to, czym możemy być, zasłania nam świadomość pierwszych zasad, które rodzą się z nicości, a nikłość naszego istnienia broni nam widoku nieskończoności”. Uważa, że zawsze będziemy w pewien sposób ograniczeni. Zmysły ludzkie nie są w stanie doznać niczego krańcowego, jak na przykład zbyt duży hałas, zbytnia jasność, czy odległość. Filozof wspomina także, że człowiek zbyt stary lub zbyt młody nie myśli prawidłowo. Uważa, że “rzeczy krańcowe są dla nas tak, jakby nie istniały, i my nie istniejemy w stosunku do nich: umykają nam albo my im.”

Według Pascala rozum zawsze pada ofiarą pozorów i nic nie zdoła ustalić skończoności między dwiema nieskończonościami. Trwanie naszego życia, chociażby trwało 10 lat dłużej jest oddalone od wieczności. Gdyby człowiek zaczął od zgłębienia siebie, spostrzegłby jak bardzo jest niezdolny zestawić siebie z nieskończonością, ponieważ w jaki sposób cześć mogłaby poznać całość? Cząstki świata tak się łączą i zazębiają, że Pascal uznaje za niemożliwe poznanie jednej bez drugiej i bez wszystkiego. Człowiek jest w jakimś stosunku do wszystkiego co zna, potrzebuje miejsca, aby go pomieściło, czasu do trwania, ruchu do życia, czy powietrza do oddychania, widzi światło, czuje ciała, wszystko wchodzi z nim w związek. Zatem, aby znać człowieka, trzeba wiedzieć skąd pochodzi, iż potrzebuje powietrza, aby istnieć, aby zaś znać powietrze trzeba wiedzieć na czym polega jego związek z życiem człowieka. Aby znać jedno trzeba poznać drugie. Wszystkie rzeczy są następstwem i

przyczyną, pośredniczą i korzystają z pośrednictwa i wszystkie się łączą. Zatem filozof uważa za niemożliwe znać części nie znając całości, albo odwrotnie znać całość nie znając części. Wieczność rzeczy sama w sobie lub Bogu również musi nas zastanawiać. Stałość i niezmienność przyrody zostaje zestawiona z nieustannymi zmianami jakie w nas zachodzą. Nasza niemoc w poznaniu rzeczy dopełnia fakt iż są proste same w sobie, my zaś jesteśmy złożeni z dwóch przeciwnych i różnorakich natur – duszy i ciała. Niemożliwe, aby część, która w nas rozumie, była innej natury niż duchowej. Jeśli jesteśmy po prostu materią, nie możemy nic poznać, jeśli zaś składamy się z ducha i materii, nie możemy poznać od gruntu rzeczy prostych, cielesnych i duchowych. Filozof uważa, że prawie wszyscy filozofowie mieszają pojęcia i mówią o rzeczach cielesnych duchowo, a o duchowych cieleśnie. Człowiek jest dla siebie samego najbardziej zadziwiającym przedmiotem w naturze, nie może pojąć co to jest ciało, a jeszcze mniej co to duch, najmniej w jaki sposób ciało może być połączone z duszą. Aby dowieść naszej słabości Pascal stwierdza, że kiedy jesteśmy zbyt młodzi lub zbyt starzy, nie mamy dobrego sądu. Również kiedy się nie zastanawiamy lub zastanawiamy zbyt nadto. Jeśli oglądamy swoje dzieło tuż po wykonaniu jesteśmy jeszcze zbyt uprzedzeni, jeśli długo potem już go nie czujemy. Istnieje tylko jeden niepodzielny punkt będący właściwym miejscem. W sztuce malarstwa jest to perspektywa, ale w rzeczach prawdy i moralności kto go wyznaczy? Ponadto kiedy wszystko porusza się jednakowo, na pozór nic się nie porusza, tak jak na statku. Trzeba mieć stały punkt, aby o tym sądzić. Pascal uświadamia sobie jak krótkie i kruche jest jego życie i że zostanie wchłonięte w wieczność. Zdaje sobie sprawę jak mało miejsca zajmuje w tak wielkiej przestrzeni. Ta świadomość go przeraża. 3. (1 osoba - Wiktoria Kohut) Cechy wielkości człowieka: Pascal zwraca uwagę na fakt, że ludzką naturę można nazwać według dwóch sposobów: - wedle jego celu - człowiek jest wtedy uznany za wielkiego - wedle pospólstwa - wówczas określa się go jako szpetnego, haniebnego, nędznego Oba sposoby budzą kontrowersje filozofów w postrzeganiu człowieka, gdyż w pewnym sensie przeczą sobie nawzajem. Według pierwszej, człowiek „nie urodził się dla tego celu, ponieważ wszystkie jego uczynki temu przeczą”. Druga natomiast mówi, iż „oddala się od swego celu, kiedy popełnia te niskie uczynki”. Pascal twierdzi, że ludzka wielkość tkwi w świadomości o swej nędzy. Filozof porównuje człowieka do drzewa, które owej świadomości nie posiada. Wielkość człowieka stanowi więc myśl. To myśli i rozum czynią nas ludzkimi i odróżniają od zwierząt. Posiadanie wolnej woli odróżnia nas natomiast od maszyn (“machina arytmetyczna”). Dlatego właśnie cała godność człowieka tkwi w myśli, która jest wielka z natury, lecz niska przez swe błędy. To świadczy o tym, że ludzie nie są nieomylni - popełniają błędy, czynią zło i błądzą. Mimo to są szlachetniejsi od wszystkich innych obecnych we wszechświecie materii, dzięki wspomnianej wcześniej świadomości swojego bytu, dzięki umiejętności logicznego myślenia, szukania odpowiedzi i rozumienia świata. “Człowiek jest tylko trzciną, najwątlejszą w przyrodzie, ale trzciną myślącą Nieco mgły, kropla wody starczy, by go zabić. Lecz niechby był zgnieciony przez wszechświat cały, to

jeszcze byłby szlachetniejszy od tego, co go zabija: gdyż on wie, że umiera. Cała tedy godność nasza leży w myśli." Warto zastanowić się, jak powinniśmy to rozumieć. Według Pascala, człowiek jest niezwykle słabą, wrażliwą istotą. Potrzeba niewiele, by go zgładzić, wszak wystarczy tylko kropla wody. Jednakże, mimo swojej kruchości człowiek jest jednocześnie jedyną we wszechświecie istotą, która na łożu śmierci będzie świadoma tego, iż umiera. Wie także, jak ogromną przewagę ma nad nim wszechświat. Człowiek w przeciwieństwie do reszty wszechświata posiada zdolność myślenia. Dlatego właśnie myśl czyni człowieka wyjątkowym, to w niej spoczywa cała ludzka godność. Pascal apeluje, byśmy silili się dobrze myśleć. Ustanawia to zasadą moralną. Twierdzi, iż wstydem dla człowieka nie jest ugiąć się przed bólem, a pod rozkoszą. Ponieważ ból nie nęci i nie pociąga, to człowiek sam go wybiera, co czyni go panem samego siebie. Wolna wola i umiejętność decydowania o sobie czynią go silnym. Natomiast w przypadku rozkoszy człowiek ulega skuszony ową rozkoszą. Staje się jej niewolnikiem, tym samym skazując siebie na hańbę. To władza i panowanie nad sobą daje nam chwałę i powód do dumy. 4. (2 osoby Daria Dycha, Karolina Kobielusz) Zakład Pascala: ZAKŁAD PASCALA Pascal rozpoczyna fragment od zaakcentowania ograniczeń poznawczych człowieka. Zauważa on pewne analogie pomiędzy algebraicznie pojmowaną nieskończonością a ludzką wiedzą o Bogu. „Nieskończoność – nic. – Dusza nasza zabłąkała się w ciało, gdzie znajduje liczbę, czas, wymiary; rozumuje o tym, nazywa to naturą, koniecznością i nie może wierzyć w nic innego […] Wiemy, że istnieje nieskończoność, ale nie znamy jej natury [...] nie znamy ani istnienia, ani natury Boga, ponieważ nie ma On ani rozciągłości, ani granic. Ale przez wiarę znamy Jego istnienie; przez chwałę poznamy Jego naturę.” Pascal przekonuje, że za pomocą naturalnych władz poznawczych człowiek nie jest w stanie poznać Boga. Dlatego właśnie chrześcijanie, zdaniem jego zdaniem, głoszą rozumową niepoznawalność Boga i przedstawiają prawdy wiary, za Pawłem, jako głupstwo. „Jeśli jest Bóg, jest On nieskończenie niepojęty, skoro nie mając ani części, ani granic, nie pozostaje do nas w żadnym stosunku. Jesteśmy tedy niezdolni pojąć, ani czym jest, ani czy jest; w tym stanie rzeczy któż ośmieli się rozstrzygnąć tę kwestię. Nie my, którzy nie mamy z Nim żadnego punktu styczności. Któż potępi tedy chrześcijan, że nie mogą uzasadnić swoich wierzeń, skoro sami głoszą, iż wyznają religię, której nie mogą uzasadnić? Oświadczają, przedstawiając ją światu, że to jest głupstwo, stultitia, a wy później skarżycie, że jej nie udowadniają! Gdyby jej dowodzili, nie dotrzymaliby słowa; w tym, że nie mają dowodów, jest ich sens.” Dalsza część ma charakter dialogu – jest sekwencją naprzemiennych wypowiedzi dwóch mężczyzn. Jeden z nich, wypowiadający się jako pierwszy, jest w tej rozmowie znacznie bardziej aktywny. Ogólnie zależy mu na tym, aby przekonać swego rozmówcę do postawy religijnej. Cel ten stara się zrealizować dwoma sposobami. Po pierwsze, przedstawia

racjonalną argumentację – konstruuje wywód, którego konkluzją jest twierdzenie o opłacalności postawienia na istnienie Boga. Po drugie, stosuje pozaracjonalne metody perswazji: zachęty, pytania retoryczne, obietnice. Osoba ta nie jest w tekście w żaden sposób przedstawiona, ale zwykle przyjmuje się, nie bez podstaw, że jest nią sam Pascal. Drugi uczestnik rozmowy również nie zostaje zaprezentowany. Poznajemy jedynie, w pewnym stopniu, jego poglądy, co pozwala domyślać się, że reprezentuje on jedną z charakterystycznych dla połowy XVII wieku intelektualnych i egzystencjalnych postaw wobec zagadnień religijnych. Określa się go jako wolnomyśliciela lub libertyna, a zatem osobę hołdującą nowoczesności oraz wysoko ceniącą niezależność myślenia i zachowania. Rozmówca Pascala z pewnością nie jest człowiekiem religijnym, ale nie jest również ateistą. Dialog rozpoczyna się od wypowiedzi Pascala opisującej sytuację osoby, która zastanawia się, czy należy wierzyć w Boga. W naturalny sposób prowadzi to do kwestii Jego istnienia lub nieistnienia. A ponieważ autor Myśli już wcześniej uznał ją za nierozstrzygalną, więc decyduje się porównać tę sytuację do wyboru, jaki stoi przed uczestnikiem prostej gry losowej polegającej na trafnym wytypowaniu wyniku jednokrotnego rzutu monetą. Właśnie tego rodzaju analogia jest znakiem rozpoznawczym całego zakładu. „Na co stawiacie?” – zapytuje francuski filozof. „Skoro trzeba wybierać, zobaczymy, w czym mniej ryzykujesz. Masz dwie rzeczy do stracenia: prawdę i dobroć; i dwie do stawienia na kartę: swój rozum i swoją wolę, swoją wiedzę i swoją szczęśliwość; twoja zaś natura ma dwie rzeczy, przed którymi umyka: błąd i niedolę. Skoro trzeba koniecznie wybierać, jeden wybór nie jest z większym uszczerbkiem dla twego rozumu niż drugi. To punkt osądzony. A twoje szczęście? Zważmy zysk i stratę, zakładając się, że Bóg jest. Rozpatrzmy te dwa wypadki: jeśli wygrasz, zyskujesz wszystko; jeśli przegrasz, nie tracisz nic. Zakładaj się tedy, że jest, bez wahania.” Adwersarz Pascala przytomnie zauważa, że wyraźne opowiedzenie się za istnieniem Boga albo przeciwko Jego istnieniu nie jest konieczne, podobnie jak nie ma obowiązku brania udziału w grze losowej. W odpowiedzi autor Myśli rezygnuje z analogii do rzutu monetą i przekonuje, że – w odróżnieniu od postawienia pieniędzy na wypadnięcie orła albo reszki – nie można zawiesić sądu w sprawie istnienia/nieistnienia Boga, nie można utrzymać zdystansowanej postawy sceptyka. Następnie przedstawia argumentację dowodzącą wyższości postawienia na istnienie Boga. Wywód ten tylko pozornie opiera się na kalkulacji „zysku i straty”. Faktycznie rozważany jest, w dodatku bardzo pobieżnie, wyłącznie przypadek założenia się o istnienie Boga. Pascal szybko formułuje konkluzję: wybór ten daje szansę na nieprawdopodobnie wysoki zysk bez żadnego ryzyka straty, a zatem należy go „bez wahania” dokonać. Rozmówca Pascala zgadza się z dotychczasowym wywodem, ale zgłasza wątpliwości. Pascal przedstawia dość skomplikowane rozumowanie, które kończy się wnioskiem mówiącym, że postawienie na istnienie Boga jest decyzją optymalną, że trzeba być „obranym z rozumu”, aby nie założyć się o Jego istnienie. Wyjaśnia, że cała argumentacja opiera się na „proporcji zysku i straty”. W końcu adwersarz Pascala pyta o możliwość „podpatrzenia kart”, czyli o sposób przekonania się, czy Bóg istnieje, czy też nie. Następnie przyznaje, że nie wie, jak stać się człowiekiem religijnym, gdyż nie ma w nim wiary. Stawia dramatycznie brzmiące pytanie: „Cóż mam tedy uczynić?” Pascal uświadamia swego interlokutora, że w osiągnięciu wiary w Boga przeszkadzają mu jego namiętności, które powinien poskramiać. Zaleca mu także postępowanie w taki sposób, w jaki postępują osoby wierzące, a więc „brać wodę święconą,

słuchać mszy itd.”. Pascal obiecuje, że to doprowadzi go do wiary, choć jednocześnie „ogłupi”. Perspektywa „ogłupienia” wywołuje w rozmówcy Pascala zrozumiały opór. W odpowiedzi autor Myśli przekonuje go, że wkroczenie na drogę rozwoju religijnego zapewnia wiele korzyści już w życiu doczesnym. Argument ten, jak się wydaje, ostatecznie przekonuje dotychczasowego adwersarza. Finalny akapit ma charakter bardzo osobisty. Autor Myśli dopiero teraz ujawnia się jako, wcześniej domniemany, uczestnik dialogu. Składa świadectwo wiary, być może jako dodatkowy argument zachęcający rozmówcę do zakładania się o istnienie Boga. Ponadto Pascal zaznacza, że jedynie On może dokonać autentycznej przemiany wnętrza człowieka. „Jeśli to rozumowanie podoba ci się i zdaje ci się silne, wiedz, że wygłasza je człowiek, który przedtem i potem upadł na kolana, aby się modlić do tej nieskończonej i niepodzielnej Istoty, poddając Jej całego siebie, o to, aby poddała sobie i ciebie dla twego własnego dobra i dla swojej chwały; tak siła kojarzy się z tą pokorą.” Zakład Pascala można skrócić w następujący sposób: 1. Bóg 2. Trzeba

istnieje się

albo opowiedzieć

nie po

którejś

istnieje stronie

3. Jeżeli Bóg istnieje to osoba wierząca kosztem pewnych skończonych doczesnych przyjemności zyskuje nieskończone szczęście życia wiecznego. 4. Jeśli Bóg istnieje, to osoba niewierząca zyskuje skończone doczesne przyjemności, ale traci życie wieczne. 5. Jeżeli Bóg nie istnieje to osoba wierząca ponosi pewne skończone koszty życia doczesnego, ale nie zyskuje nic po śmierci. 6. Jeżeli Bóg nie istnieje, to osoba niewierząca zyskuje skończone doczesne przyjemności, ale po śmierci też nic nie zyskuje. Krytyka zakładu Pascala: 1. Zakład ateisty – ateistyczne rozumowanie będące odpowiedzią na zakład Pascala. Mówi o tym, że bardziej opłacalna od wiary w Boga jest niewiara w niego. (Jego korzenie sięgają myśli Marka Aureliusza.) Formułując w 1990 roku zakład ateisty Michael Martin skrytykował zakład Pascala, ponieważ jego zdaniem ujęte przez Pascala dwa założenia – nieistnienie Boga bądź istnienie Boga zgodnego z poglądami Pascala – nie wyczerpują wszystkich ewentualności. Martin za Diderotem stwierdził, że zakład Pascala należałoby zmodyfikować poprzez uwzględnienie istnienia innych bóstw. Punktem wyjścia dla rozważań Martina było rozważenie istnienia Przewrotnego Mistrza (PM), tj. istoty karzącej za wiarę w jakąkolwiek nadprzyrodzoną istotę (łącznie z nim) i nagradzającej za ateizm; w tym kontekście najmniej opłacalna byłaby wiara w Przewrotnego Mistrza, a najbardziej opłacalny ateizm. W takiej sytuacji stan zysków i strat obrazuje poniższa tabela:

Bóg wynagradza teistów i Bóg wynagradza ateistów i Bóg nie istnieje karze ateistów karze teistów Wiara istnienie...


Similar Free PDFs