Nęcka, E., Orzechowski, J., i Szymura, B. (2013). Psychologia poznawcza str 213-239 PDF

Title Nęcka, E., Orzechowski, J., i Szymura, B. (2013). Psychologia poznawcza str 213-239
Course Psychologia
Institution Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie
Pages 9
File Size 120 KB
File Type PDF
Total Downloads 17
Total Views 164

Summary

Nęcka, E., Orzechowski, J., i Szymura, B. (2013). Psychologia poznawcza str 213-239...


Description

Nęcki, str. 213-239

Model zasobów uwagi wg Kahnemana Kahneman był zdania, że uwaga selektywna może skutecznie funkcjonować jedynie pod warunkiem szeregowego, jednokanałowego przetwarzania informacji. Jeśli z konieczności dochodzi do równoległego przetwarzania w wielu kanałach, muszą pojawić się koszty jednoczesnego wykonywania kilku czynności, wynikające z wzajemnego zakłócania przebiegu współwystępujących procesów analizy i selekcji informacji. Wykorzystując obserwacje dotyczące owego zjawiska interferencji, sformułował teorię podzielności uwagi, zwaną też teorią zasobów. Każdy system poznawczy dysponuje określoną ilością energii mentalnej, czy też mocy obliczeniowej, zwanej zasobami poznawczymi. System wykorzystuje te zasoby, przeznaczając je na wykonanie poszczególnych procesów przetwarzania informacji; zjawisko to nosi nazwę alokacji zasobów. Potwierdzenie teorii zasobów znalazł Kahneman w wynikach badań własnych z wykorzystaniem paradygmatu podążania. Zadaniem osób badanych było reagowanie na pojawiające się w kanale słuchowym nazwy zwierząt. W pierwszym warunku eksperymentalnym uczestnikom prezentowano dwa przekazy jednocześnie, z zadaniem skupienia się tylko na jednym z nich. W warunku drugim połowie osób badanych utrudniono zadanie- polecono im monitorować dwa przekazy jednocześnie. Natomiast drugiej połowie badanych zadanie ułatwiono - prezentowano im tylko jeden przekaz. Okazało się, że wskaźniki wykonania zadania (czas reakcji, liczba błędów ominięcia) zdecydowanie się pogorszyły w przypadku konieczności dzielenia uwagi między dwa ważne przekazy, w porównaniu do warunków, gdzie wymagano koncentracji tylko na jednym komunikacie. Na tej podstawie Ninio i Kahneman (1974) wywnioskowali, że w warunkach dychotycznej prezentacji muszą być przetwarzane - przynajmniej częściowo — oba przekazy. Należy jednak podkreślić, iż Kahneman falsyfikował teorię zasobów na na podstawie badań, w których uczestnikom dostarczano różnych informacji zawsze tym samym kanałem sensorycznym. W istocie więc wyniki uzyskane przez Kahnemana świadczą zarówno na korzyść teorii zasobów, jak i teorii modułów, zupełnie nie rozstrzygając między konkurencyjnymi wyjaśnieniami powstawania kosztów: interferencją strukturalną (Allport) i interferencją zasobową (Kahneman). Broniąc koncepcji zasobów uwagi, Navon i Gopher (1979) stwierdzili, iż obserwowany niekiedy brak spodziewanej interferencji między procesami selekcji informacji wynika stąd, że jednocześnie wykonywane czynności nie konkurują o jedną pulę zasobów, jak to zakładał Kahneman (1973). Navon i Gopher uważają, że istnieje wiele niespecyficznych „zasobników” energii mentalnej. Dwa łatwe zadania, podobne w swoich wymaganiach, mogą prowadzić do interferencji, gdyż dochodzi wtedy do walki o specyficzne zasoby, odpowiedzialne za realizację podobnych czynności. Z kolei dwa różne, trudne zadania nie muszą wywoływać interferencji, jeśli nie dojdzie do współzawodnictwa między nimi o moc obliczeniową: ich realizacja może wymagać różnych, specyficznych pul zasobów. nie jest jednak jasne, jak dużą liczbą specyficznych pul zasobów dysponuje system poznawczy. Nie jest także wiadome, jaką

pojemnością cechują się rezerwuary zasobów specyficznych. Pisanie na maszynie wydaje się angażować co najmniej dwa specyficzne pola zasobów: pierwsze odpowiedzialne za rozpoznawanie liter i znaków, drugie- za generowanie reakcji motorycznych w postaci uderzania w odpowiednie klawisze. Być może jednak w czynności tej bierze również udział specyficzna pula zasobów, odpowiadająca np. za koordynację psychomotoryczną lub inne jeszcze rezerwuary mocy obliczeniowej.

Teorie przerzutności Zwolennicy koncepcji jednokanałowego systemu selekcji informacji są zdania, iż system poznawczy może wykonywać zadania jednoczesne tylko w ten sposób, że nieustannie przełącza się z jednego na drugie. Konsekwencją takiego sposobu myślenia jest hipoteza przełącznika. Wykonując zadania jednoczesne, hipotetyczny filtr uwagi przez pewien odcinek czasu pozostaje na usługach jednego z dwóch zadań. W tym czasie informacje dotyczące drugiego zadania nie podlegają analizie, przez co jest ono po prostu ignorowane. Jeśli przełączenia pomiędzy zadaniami dokonują się dostatecznie szybko i często, koszty powstające w wyniku takiego funkcjonowania mechanizmów selekcji ograniczają się do czasu - reakcje po przełączeniu są nieco dłuższe, co wynika z konieczności dostosowania mechanizmu filtrującego do zadania sprzed przełączenia. Rogers i Monselł (1995) wyróżnili dwa rodzaje procesów biorących udział w przełączaniu uwagi: wzbudzane wewnętrznie i zewnętrznie. Pierwsza kategoria obejmuje procesy odgórne, uruchamiane przez system selekcjonujący informacje. Ich rola polega na przygotowaniu odpowiednich operacji umysłowych, niezbędnych do wykonania zadania pojawiającego się jako następne w kolejności. Procesy te zostały nazwane przygotowawczymi, ponieważ działają proaktywnie: ich uruchomienie następuje jeszcze przed pojawieniem się bodźców sygnalizujących nowe zadanie. Możliwość ich uruchomienia istnieje niezależnie od zewnętrznej stymulacji, również wtedy, gdy dane potrzebne do wykonania kolejnego nowego zadania nie są jeszcze dostępne przetwarzaniu. Natomiast procesy wzbudzane zewnętrznie mają charakter oddolny i działają reaktywnie, ponieważ stanowią odpowiedź systemu na już zaistniałą, nową sytuację. Rola procesów wzbudzanych zewnętrznie polega na dokończeniu dzieła zapoczątkowanego przez procesy przygotowawcze. Jest oczywiste, że procesy przygotowawcze nie są w stanie samodzielnie sterować przerzutnością uwagi, ponieważ dopiero pojawienie się nowego zadania ostatecznie określa, jakie wymagania stawia ono systemowi poznawczemu. Procesy przygotowawcze mają charakter kontrolny podczas gdy procesy wzbudzane zewnętrznie są raczej automatyczne. Próbując wyjaśnić, jak jest możliwe przełączanie uwagi między zadaniami, Rogers i Monsell (1995) wprowadzili pojęcie zestawu zadaniowego. Zestawem jest wyspecjalizowany, dobrze zorganizowany i dopasowany do sytuacji układ operacji poznawczych niezbędnych do wykonania zadania. Działanie zestawu zadaniowego polega na skupieniu uwagi na istotnych elementach stymulacji, uaktywnieniu właściwego wyjścia motorycznego, uruchomieniu stosownych reguł łączenia wejścia sensorycznego z wyjściem motorycznym oraz na ustaleniu

kryteriów poprawnej reakcji. Procesy składające się na 1 zestaw tworzą więc funkcjonalny moduł przechowywany w pamięci. Przełączenie uwagi z jednego zadania na drugie wymaga rekonfiguracji zestawu – dwa następujące po sobie zadania mogą wymagać udziału tych samych procesów, ale w innym układzie, albo wręcz nieco innego zestawu procesów. Choć adekwatna zmiana zestawu zadaniowego wydaje się niezbędnym warunkiem redukcji kosztów, nie jest jasne, w jaki sposób przebiega sam proces rekonfiguracji. Niektórzy badacze twierdzą, iż omawiany proces dokonuje się poprzez wydobywanie danych z pamięci, hamowanie nieistotnych informacji, monitorowanie zadań, utrzymywanie lub zmienianie celów oraz aktywację reguł zadania. W wielu eksperymentach sprawdzano efektywność procesów przygotowawczych w zależności od rodzaju dostarczanej osobom badanym informacji o tym, jakie zadanie pojawi się jako następne w kolejności. Informacja ta sprowadzała się do regularnego układu zadań, dzięki czemu badani mogli przewidzieć ich kolejność, lub miała postać wskazówki dostarczanej w czasie przerwy między poszczególnymi zadaniami Wyniki tych badań wyraźnie wskazują, że jeśli osoby badane wiedzą, jakie zadanie pojawi się jako następne oraz mają wystarczająco dużo czasu na przygotowanie się do niego, to koszty przełączania uwagi znacznie maleją. Przerwę między zadaniami, konieczną do zredukowania kosztów przerzutności określa się skrótem RSI (response-stimulus interval), ponieważ: obejmuje czas między poprzednią reakcją a bodźcem sygnalizującym nowe zadanie. Długość tej przerwy zależy od rodzaju zadań, między którymi uwaga się przełącza. Przykładem działania procesów automatycznych jest efekt poprzedzania pozytywnego. Polega on na szybszym przetwarzaniu w kolejnym zadaniu z serii tej samej stymulacji, która działała w poprzednim zadaniu, lub podobnej. Tego typu automatyczne procesy ułatwiają przetwarzanie informacji w przypadku powtórzenia zadania selekcyjnego, ale mogą mieć niekorzystne skutki, gdy konieczne będzie przełączenie uwagi na inny rodzaj stymulacji. Procesem automatycznym, odpowiedzialny za powstawanie kosztów przełączania uwagi między zadaniami, jest aktywacji istruktur poznawczych, stanowiąca rezultat uprzednio wykonywanego zadania. Wyniki badań prowadzonych przez Allporta i jego współpracowników wskazują, że na powstawianie tych kosztów ma wpływ proaktywna interferencja ze strony zadania wcześniejszego w stosunku do zadania występującego jako następne w kolejności. Aktywacja reguł koniecznych do wykonania ukończonego właśnie zadania nie zanika natychmiast po jego zakończeniu. Przy przejściu do nowego zadania. utrzymująca się aktywacja związana z poprzednim zadaniem utrudnia w zbudzenie nowej aktywacji, koniecznej do rekonfiguracji zestawu zadaniowego. Zdaniem Allporta (1980, 2000), im bardziej moduły selekcyjne dla różnych zadań są do siebie podobne, tym większa jest interferencja między nimi. Jest ona większa również wtedy, gdy połączenia tworzące moduł dla pierwszego zadania, dominują z jakiś powodów (np. w wyniku priorytetu przyznanego przez instrukcję eksperymentalną) nad połączeniami modułu obsługującego zadanie drugie. Wyniki badań Allporta świadczą na korzyść tezy, że koszty przerzutności są związane z wykonywaniem wcześniejszego zadania w serii, a nie zadania nadchodzącego jako kolejne. Tylko w pierwszym przypadku poziom trudności zadania miał

wpływ na wielkość kosztów przełączania się między zadaniami, zaś poziom trudności zadania następczego nie miał znaczenia. Manipulacje zmierzające do redukcji kosztów przerzutności (wskazówka dla procesów kontrolnych i przerwa dla procesów automatycznych) są skuteczne, ale tylko do pewnego stopnia. Ujawniające się mimo wszystko koszty przerzutności nie podlegające redukcji, nazwano kosztami rezydualnymi. Różni autorzy nie są zgodni co do tego, z czego wynikają te koszty. Tipper, Weaver, Cameron, Brehaut i Bastedo (1991) są zdania, że rekonfigurowanie zestawu zadaniowego może zostać wstrzymane na pewnym etapie i odroczone aż do momentu, w którym pojawi się stymulacja dotycząca nowego zadania. Innymi słowy, uruchomienie procesów zewnętrznych może być koniecznym warunkiem dokończenia procesów przygotowawczych. Badania nad przerzutnością uwagi koncentrują się wokół problemu kosztów przełączania się między zadaniami - ich przyczynami i możliwościami redukcji. Oddzielenie wpływu procesów kontrolnych i automatycznych na redukcję tych kosztów wydaje się niemożliwe, gdyż głównym czynnikiem pozwalającym zwiększyć efektywność przełączenia jest długość przerwy RSI. W wyniku jej działania możliwy jest zarówno automatyczny zanik aktywacji wywołanej poprzednim zadaniem, jak i kontrolowany proces przygotowania się do wykonywania następnego zadania w serii.

Uwaga, percepcja i (nie)świadomość Zgodnie z tradycją, wprowadzoną przez Jamesa (1890), przez dłuższy czas uważano, że uwaga jest zdolnością umysłu do świadomej koncentracji na wybranym podmiocie: myśli bądź rzeczy. Przyjmowano, że jeśli coś się przedostanie przez filtr uwagi, musi być uświadomione, a jeśli nie jest uświadomione, to znaczy, że zanikło na bardzo wczesnych etapach przetwarzania. Obróbkę informacji na wczesnych etapach nazywano w związku z tym procesami przeduwagowymi (preattentive processes). Obecnie stanowisko psychologów w tej kwestii uległo złagodzeniu. Uważa się, że uwaga skutecznie selekcjonuje informacje nawet wtedy, gdy ich treść nie przedostaje się do świadomości. Zebrano dane empiryczne, świadczące o możliwości nieświadomej obróbki danych na najwyższym, semantycznym piętrze przetwarzania. Badanie związków uwagi, percepcji i świadomości wymaga ustalenia empirycznych kryteriów świadomości. Velmans (1999) uważa, że proces przetwarzania informacji można uznać za świadomy, jeśli są spełnione następujące warunki: człowiek zdaje sobie sprawę z przebiegu procesu poznawczego i dysponuje wiedzą o rezultatach tego procesu, a świadomość procesu ma wpływ na jego przebieg. Zaś zdaniem Baara (1997) proces można uznać za nieświadomy, jeśli nie wyzwala subiektywnego doświadczenia i nie można go w żaden sposób zrelacjonować czy odtworzyć, nawet w warunkach optymalnych, ale ujawniają się obiektywne skutki jego działania.

Mianem bodźca podprogowego (subliminalnego) określa się stymulację, która jest wystarczająco silna, aby pobudzić organy sensoryczne, ale zbyt słaba, aby można ją było świadomie zauważyć. Bodziec podprogowy działa więc powyżej absolutnego progu percepcji, ale poniżej progu świadomości. Technicznie rzecz biorąc, podprogowy charakter stymulacji najczęściej uzyskuje się poprzez drastyczne skrócenie czasu jej trwania (nawet do kilku ms). Problem polega na tym, czy inne manipulacje eksperymentalne - poza skróceniem czasu prezentacji - pozwalają uznać bodziec za podprogowy. Zdaniem Marcela (1983) przebiegu nieświadomego procesu przetwarzania informacji nie można zaobserwować bezpośrednio - o jego występowaniu świadczy natomiast wpływ, jaki proces ten wywiera pośrednio na inne świadome procesy poznawcze. Bezpośrednie efekty oddziaływania bodźców w zadaniach poznawczych sprawdza się zazwyczaj poprzez wskaźniki poprawności oceny fizycznych charakterystyk tych bodźców, np. ich obecności lub lokalizacji w prezentowanym zestawie. Natomiast efekty pośrednie można ocenić mierząc wpływ bodźców zdegradowanych, np. zniekształconych, maskowanych lub prezentowanych w bardzo krótkim czasie, niewystarczającym do świadomego rozpoznania. Cheesman i Merilde (1984, 1986) argumentują, że świadome przetwarzanie może teoretycznie objąć każdy bodziec, działający powyżej absolutnego progu percepcji. Ich zdaniem nie można wykluczyć, że synonimy pojawiające się w kanale ignorowanym są w istocie przetwarzane świadomie choć badani mogą ich później nie pamiętać, przez co badacz błędnie wnioskuje o braku świadomości ich występowania. Wynika stąd, że wpływ bodźców bardzo krótkich, jeśli się ujawni, musi być skutkiem nieświadomej analizy i selekcji informacji, to wpływ bodźców zdegradowanych w inny sposób (np. pojawiających się w odrzucanym kanale akustycznym czy na peryferiach pola wzrokowego) - niekoniecznie. Jednakże niezależnie od ustalenia operacyjnej definicji bodźca podprogowego, nie brakuje argumentów empirycznych, świadczących o tym, że jest możliwa nieświadoma selekcja i analiza informacji.

Analiza wskazówek peryferycznych Mendelsohn wraz ze współpracownikami prosili osoby badane o wykonanie kolejno dwóch zadań, pierwsze polegało na zapamiętywaniu listy wyrazów, a drugie - na rozwiązywaniu anagramów (układanie wyrazów z losowo rozrzuconych liter). Niektóre słowa stanowiące rozwiązanie anagramów, były obecne na liście wyrazów do zapamiętania. Mimo, iż badani nie zdawali sobie sprawy z relacji między tymi zadaniami, rozwiązywali znacznie więcej anagramów wtedy, gdy słowa stanowiące ich rozwiązanie znajdowały się na zapamiętywanej uprzednio liście bodźców. Nazwano to efektem nieuświadomionej podpowiedzi. Znacznie większy efekt zaobserwowano wtedy, gdy lista zapamiętywanych wyrazów prezentowana była w modalności wizualnej, niż wtedy, gdy przedstawiano ją słuchowo.

Reakcje na informacje odrzucane Prowadząc badania w paradygmacie podążania, Lackner i Garrett (1972) prezentowali w ważnym kanale komunikaty o niejasnej treści, a w kanale ignorowanym wskazówki pomocne w ich interpretacji. Stwierdzono, że badani wykorzystywali wskazówki, choć nie byli w stanie odtworzyć jakichkolwiek informacji pochodzących z kanału ignorowanego. Interpretacja niejasnego przekazu była tym lepsza, im większa była semantyczna zbieżność nieuświadomionej wskazówki z treścią owego komunikatu. Dallas i Merikle (1976) wykazali, że prawidłowa reakcja na słowo prezentowane w kanale ważnym (np. samochód) może być znacznie przyspieszona, gdy w kanale ignorowanym pojawi się słowo semantycznie z nim związane (np. kierownica). Czas reakcji wydłuża się natomiast wtedy, gdy w kanale ignorowanym pojawi się synonim słowa, na które należy zareagować (np. auto), co nosi nazwę efektu synonimu. Nie jest jasne, dlaczego synonim zmniejsza szybkość reagowania, a słowo bliskie znaczeniowo skraca czas reakcji. Nie ma jednak wątpliwości, że informacje pozornie ignorowane przedostają się do kanału przetwarzania semantycznego, mimo iż uczestnicy badań nie zdają sobie z tego sprawy.

Poprzedzanie podprogowe Poprzedzanie jest techniką eksperymentalną, polegającą na badaniu wpływu bodźca prezentowanego wcześniej (prymy) na przetwarzanie bodźca docelowego pojawiającego się później. Dla dyskusji dotyczącej nieświadomego przetwarzania znaczeń, najistotniejsze są badania nad poprzedzaniem peryferycznym i subliminalnym. Poprzedzanie (prymowanie, priming )- poprzedzanie ma miejsce wtedy, gdy jeden bodziec, zwany prymą (prime), wpływa na przetwarzanie następującego po nim bodźca docelowego (target). W starszych pracach psychologicznych podobne efekty nazywano nastawieniem. Pryma i bodziec docelowy muszą być powiązane sensorycznie (np. identyczny lub podobny wygląd) lub semantycznie (np. identyczne lub bliskie znaczenie). W zależności od rodzaju powiązania rozróżniamy wiele typów poprzedzania: 







Poprzedzanie repetytywne - polega na krótkiej ekspozycji tego samego bodźca, który za chwilę ma być przez osobę badaną rozpoznany, przeczytany, zaliczony do jakiejś kategorii lub w inny sposób przetworzony. Poprzedzanie semantyczne- polega na tym, że pryma nie jest identyczna z bodźcem docelowym, ale jest z nim znaczeniowo powiązana. Pryma może być np. synonimem bodźca docelowego (biblioteka -» księgozbiór) lub słowem należącym do tej samej kategorii (długopis-» ołówek). poprzedzanie pozytywne- zwane też niekiedy torowaniem, ponieważ pryma jak gdyby toruje drogę bodźcowi docelowemu. Może się jednak zdarzyć, że bodziec poprzedzający wydłuża czas reakcji albo w inny sposób utrudnia przetwarzanie bodźca docelowego. poprzedzanie negatywne- zwykle ujawnia się tylko w specyficznym układzie bodźców











poprzedzanie podprogowe- zwane także subliminalnym- jeśli bodziec poprzedzający działa w bardzo krótkim czasie, od kilku do kilkudziesięciu ms, osoba badana nie jest w stanie go zauważyć. Jeśli mimo to obserwujemy zmiany w przetwarzaniu bodźca docelowego, jest to poprzedzanie podprogowe. poprzedzanie peryferyczne- manipulowanie poziomem jasności bodźca wzrokowego lub poziomem głośności bodźca słuchowego, bodziec poprzedzający jest wystarczająco intensywny i trwa wystarczająco długo a mimo to osoba badana nie zdaje sobie sprawy z jego oddziaływania. poprzedzanie afektywne- polega na aplikowaniu przed bodźcem docelowym bodźców emocjonalnie nieobojętnych, np. wizerunków uśmiechniętych lub zasmuconych twarzy, fotografii przyjemnych lub nieprzyjemnych obiektów lub scen, czy też słów oznaczających uczucia lub kojarzących się z emocjami. W takim przypadku obserwuje się zwykle, że bodziec docelowy jest inaczej oceniany pod wpływem działania prymy. Na przykład bodziec pierwotnie neutralny może nam się wydawać sympatyczny lub niesympatyczny w zależności od emocjonalnego znaku zastosowanej prymy. poprzedzanie sekwencyjne- pryma trwa zwykle bardzo krótko, chyba że celowo rezygnujemy z możliwych efektów subliminalnych. Po niej następuje maska, czyli np. rząd gwiazdek **** lub liter XXXX, które zapobiegają utrzymywaniu się śladu bodźca już po jego zniknięciu - na siatkówce oka. Po masce pojawia się bodziec docelowy, na który należy zareagować zgodnie z instrukcją. Po krótkiej przerwie następuje kolejna próba, skonstruowana według tego samego schematu. Niesekwencyjny paradygmat prymowania- osoba badana czyta np. krótki fragment prozy, zawierający pewną liczbę semantycznie powiązanych słów. Mogą to być słowa należące do tej samej kategorii lub kojarzące się z czymś wspólnym. Po pewnym czasie, który może trwać ok. tygodnia, osobie badanej prezentuje się inny fragment prozy, sprawdzając, czy wcześniej prezentowane bodźce w jakiś sposób wpłynęły na ocenę drugiego fr...


Similar Free PDFs